To Sci-Fi, więc należy przymknąć oko na założenia na których opiera się linia fabularna (spectrale i pseudonaukowe mambo jambo z nimi związane) bo taka konwencja. Ale naukowiec/ inżynier, który w warunkach chałupniczych, w jedną noc siada z lutownicą i składa z losowo uratowanych elementów kilkadziesiąt kompletów wyglądającego identycznie supernowoczesnego uzbrojenia oraz skrojonych na miarę zbroi ceramicznych i hełmów wymaga już chyba wyłączenia telewizora...