Oryginalny brzmi ,,Devil may care'' , co prawdopodobnie będzie przetłumaczone na ,,Piekło
poczeka'' .
Co o nim sądzicie ? Wg mnie to świetny tytuł . Wreszcie taki , jaki da się przetłumaczyć i bardzo
bondowski .
Wydaje mi się, że to tylko tabloidowa spekulacja. Devil May Care to tytuł powieści Sebastiana Faulksa wydanej w 100 rocznicę urodzin Fleminga. Choć nigdy nic nie wiadomo, bo ta powieść jest właśnie o Bondzie. Podobno świetna książka, bardzo dobrze przyjęta przez krytykę.
A tak w ogóle, to powiedzenie "devil may care" znaczy "beztroski". Myślę, że to świetny tytuł, bo można zrobić z niego piękną grę słów. :)
Tytuł nawiązujący do książki . Wiem. Nie czytałem jeszcze ;)
Właściwie to bondowskie tytuły trudno tłumaczyć :)
Weźmy np. The living daylights czy Die another day
,,Piekło poczeka to moim zdaniem doskonały tytuł .
Tytuł jak tytuł. Pewnie film będzie równie beznadziejny jak wszystkie Craigowe Bondy...
To, że nie podoba się aktor nie znaczy, że film jest do bani. Jeżeli "Skyfall" komuś nie podobało się kompletnie świadczy to tylko o tym, że nie zna klasyki kina. Film bardzo nawiązywał do filmów o Bondzie z czasów Moore'a i przed, widz mało znający poprzednie Bondy mógłby się nie połapać, nawet w gierkach słownych.
Czy ja wiem tytuł choć świetny (nawet po polsku) to mam wrażenie że brzmi jak kolejny Bond z.... Brosnanem, choć to może tylko moje dziwne skojarzenia. Z drugiej strony póki co wszystkie Bondy z Craigiem miały oryginalne, angielskie tytuły.
PS.Czy tylko ja na początku przeczytałem Devil May Cry, i myślę WTF???
Tytuły odsłon z Brosnanem są dla mnie czysto Bondowskie, najlepsze piosenki z nich to Goldeneye i The World is Not Enough, od biedy Tommorrow Never Dies. A Die Another Day...
Pamiętam jak przed Skyfall również były plotki co do tytułu na podstawie książki. Było to Carte Blanche, o ile się nie mylę. Strasznie mnie ciekawi jaki będzie teraz, Devil May Care strasznie mi się kojarzy z Devil May Cry i Dante :D
OK raczej ciężko żeby następny "Craigowski" Bond był na podstawie Devil May Care gdyż akcja dzieję się w latach 60. , co nie pasuje do obecnej wizji Bonda współczesnego. Owszem niby można zasięgnąć kilka motywów jak zalanie UK narkotykami, czy groźba wojny USA z Chinami czy Rosją zamiast ZSRR, ale raczej wątpię żeby następny Bond nazywał się "Devil May Care". A co piosenek to najlepsze są GoldenEye, Skyfall i Another Way to Die z Quantum of Solace (imho najlepsza cześć filmu).
Jeszcze nie wiadomo, jaki będzie tytuł kolejnej części Bonda. To, co na razie piszą to są same plotki. Zdjęcia prawdopodobnie ruszą w przyszłe wakacje, więc raczej wtedy można spodziewać się ujawnienia oficjalnego tytułu.
Dokładnie. Najważniejsza fabuła :) Ja osobiście uważam, ze Skyfall był bardzo dobry, był to powrót do korzeni z nawiązaniem do kilku poprzednich części. SPOILER DLA TYCH KTÓRZY NIE OGLĄDALI SKYFALL: Mam nadzieję, że po wprowadzeniu na nowo Moneypenny i Q i pojawieniu się nowego M, Bond nabierze choć trochę więcej tego starego, dobrego klimatu :)
Mi to (SPOILER) wprowadzenie Moneypenny i zwłaszcza, bardzo młodziutkiego Q powoduje wrażenie, iż te postacie będą na dłużej. Znacznie dłużej niż sam Craig w tej serii. Chodzi mi o to może powtórzyć się sytuacja, z Lois Maxwell i Desmondem Llewelynem, którzy występowali w naprawdę wielu częściach tej serii zwłaszcza Llewelyn, no a ci nowi mają do tego potencjał.
A od kiedy million dollars babe to za wszelką cenę ? ;) Czego nasi dystrybutorzy nie wymyślą ?
Zgodzę się z mcklss. Bez oglądania starych bondów można się nie połapać albo sceny te nie będą wywołały uśmiechu. Przykłady takich scen to np.
-bond daje agentowi teczkę dla M i mówi "tyljo dla jej oczu" co nawiązuje do tytułu bonda z moorem
-drugi przykład to kiedy bond z żartem chciał katapultować M z samochodu co przypomniało słynną scene z goldfingera
Pistolet reagujący na odcisk palca jamesa przypomniał o bondach z daltonem
-No i oczywiście moneypenny na końcu :))
Elwidać lepiej przed tym filmem obejrzeć sb stare bondy
Zgadzam się w 100 procentach .
Kiedyś kolega pyta mnie , czy podobał mi się Skyfall .
Ja powiedziałem , że tak , ale wolę filmy z lat 60tych i 70tych .
A on kpiąc odpowiada , żę pewnie tam były lepsze efekty specjalne .
Ludzie oglądający Bondy tylko z Craigiem nie mają żadnego pojęcia o Bondzie , bo myślą , że Bond to Craig .
A Bond to Connery , Moore , Brosnan , Dalton , Lazenby i Craig .