Myślałem że Mendes wyciągnie jakieś wnioski po średnim Skyfall.
Okazało się niestety że nie bo Spectre jest jeszcze słabszym filmem.
Bardzo mało akcji jak na film o Bondzie a intro najgorsze od czasu Bonda z Daltonem. Mam wielka nadzieję że to ostatni film w reżyserii Mendesa.
Ludzie narzekali na Quantum of Solace tam chociaż zbyła akcja a nie tasiemiec 2,5 godzinny.
A jak dla mnie to wytwór całkiem niezły, jedynie czym jak dla mnie Mendes zawalił to aż takim brakiem gadżetów Bondowskich, to trzymało ten film w dobrym stylu, niczym teraźniejszy Kingsman.
Ja nie lubię jak jest za dużo akcji w takich filmach dlatego ten film mi się tak podobał