Po pierwsze Caviezel ma 44 lata a Craig ma ciągle ważny kontrakt a po drugie to Amerykanin, więc odpada. Jak na razie jest Craig i jest świetny.
ja bym widzial :Jonathana Rhys Meyersa ,Henry"ego Cavilla,.mam jeszcze 15 ale spróbuje zawezic liste kandydatów
Craig jeszcze gdzieś dwa Bondy zagra, a zapewne kolejnym 007 będzie ktoś kogo jeszcze za bardzo nie znamy, ktoś bardziej anonimowy dla szerokiej publiczności. Gdybym chciał rolę obsadzać jakąś gwiazdą to widziałbym Bale'a, który już w Batmanach kojarzył mi się z 007, albo coraz bardziej popularnego Luka Evansa.
Koncepcje typu Cavilla, Hardy'ego (niech ręka boska chroni Barbarę przed choćby cieniem myśli co do angażu tego aktora) odrzucam z miejsca!
Po Craigu, które bardzo lubię i uważam, że jest świetnym Bondem jego następcą w tej roli powinien to być ktoś o cechach Connery'ego i Craiga. Connery - twarz łobuza, Craig - kunszt aktorski. Taki powinien być następca Craiga. I żeby nie drażnić, niektórych fanów musiałby być to brunet :)