I tak jak brzmią te słowa, również można powiedzieć o tym
filmie. Jest jedną wielką eksplozją .... akcji. Zacznijmy od
fabuły. Niczym zwyczajnym się nie wyróżnia poza jednym.
Oprócz tradycyjnego schematu czyli terroryście siejącym
postrach na ulicach ogromnego miasta i policjancie
depczącym mu po piętach mamy jeszcze właśnie to
''jedno''. Pędzący ,uzbrojony w ładunek wybuchowy
autobus. Tego jeszcze w kinie nie było. Czyli zły i dobry,
których już nieraz widzieliśmy plus nowatorska pułapka
na autostradzie.
Oczywiście ''Speed'' ustępuje takim hitom sensacyjnym
jak ''Szklana pułapka'', ''Gorączka'' czy ''Ronin'', ale i tak
jest jednym z niewielu filmów w tym gatunku ,który można
zaliczyć do udanych. Nawet gdy widzimy rzeczy ,które
raczej do możliwych nie należą. Ale jak wiadomo na takie
naciągnięcia można w filmach akcji sobie nieco pozwolić.
Mówię nieco, bo są granice wszystkiego. Tego również.
Tu mamy kilka mniejszych lub większych ''przekrętów''
takich jak otwieranie drzwi windy za pomocą noża,
strzelanie w dach pociągu z automatu na którym znajduje
się Jack, który nawet nie zostaje draśnięty, wyjazd
autobusu z hangaru ,nie prowadzonego przez nikogo i
ominięcie ''przedmiotów'' i w końcu mega absurd czyli ''lot''
autobusu nad piętnastometrową wyrwą (?) w wiadukcie
na dodatek w miejscu gdzie akurat znajduje się zakręt. No
niesamowite. Jest kilka mniejszych cudów jeszcze, ale do
przyjęcia, ale tylko dlatego, że film na prawdę wciąga. Od
momentu gdy gościem pasażerów jest Jack, jest już tylko
szybciej i szybciej. Na pewno sytuacja z podłożeniem
bomby i śledzeniem wydarzeń jest bardzo realna jak na
dzisiejsze czasy. Trochę trąci też tym ,że pewne rzeczy
dzieją się dosłownie w ostatniej chwili. Mówię o
uratowaniu ludzi z windy w ostatniej chwili, wskazówce
licznika ,która jest prawie na 50, wskoczeniu Jacka do
metra w ostatniej chwili itp. Lecz wymieniając te rzeczy,
wcale nie mam zamiaru zniszczyć tego filmu. Chyba
właśnie ze względu na to ,że się nie nudziłem ,jest
napięcie i sentyment jaki pozostał nie pozwala wystawić
mi średniej oceny. Nawet muzyka chociaż chwilami
kiczowata nie przeszkadzała mi zupełnie. I jeszcze taka
obsada. Keanu Reeves twardy (trochę tak sztucznie), ale
do przyjęcia. Sandra urocza i seksowna (i jeszcze ten
tekst : ''jeszcze autobusami bo zabrali mi prawko za
szybką jazdę :)''. Daniels ,który zagrał dobrze i zupełnie nie
przypominał mi Harrego z ''Głupi i głupszy'', oraz Hopper,
który jakoś nie sprawiał mi wielkiego terrorysty, pomimo
tego ironicznego uśmiechu., ale coś w nim było.
Wahałem się więc jaką ocenę wystawić. Już pomijając te
niektóre wymienione niedorzeczności ,uważam ,że jest na
prawdę nieźle, a może i nawet dobrze. Takie 6,5/10. Że
jednak nie ma takiej możliwości tym razem za to ,iż film
dosyć oryginalny za tą ''jazdę'' podbiję do 7/10. Rzadko się
to zdarza ,abym podniósł w górę notę. Zrobię wyjątek bo
''Speed'' sobie na to zasłużył.
pozdrawiam