Uwaga spoiler!
Oglądnąłem dzisiaj i spokoju nie dało mi to jaką gafę popełnił policjant. Gdy biegł za autobusem i był już obok drzwi mógł wyciągnąć i pokazać odznakę. Autobus jechał wtedy wolno, praktycznie dopiero odjeżdżał. Kierowca na pewno by się zatrzymał. Jack powiedziałby o co chodzi i nie doszłoby do wybuchu autobusu, kobieta by nie zginęła, film nie musiałby zostać nakręcony, a on miałby wolne popołudnie :)
mnie to najbardziej ruszyło jak zaczął przyspieszać tym metrem na końcu. Zamiast zwolnić i spokojjnie zatrzymaś pociąg, który powoli by się zsunął z tych torów, to on rozbędził go zrobił rozpierduche i wystrzelił się na środku ulicy. To był dla mnie szczyt głupoty