PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=850261}

Spider-Man: Bez drogi do domu

Spider-Man: No Way Home
7,6 88 132
oceny
7,6 10 1 88132
6,7 36
ocen krytyków
Spider Man: Bez drogi do domu
powrót do forum filmu Spider-Man: Bez drogi do domu

Zaznaczam od razu, że Peter to jeden z moich ulubionych bohaterów Marvela, dlatego boli mnie to co się zadziało w No way home.
To straszne jak można było główny wątek oprzeć na tak infantylnym pomyśle jak 'uratowanie' złoczyńców. Ciary żenady. Nie wierzę, że scenarzyści zrobili z Petera tak naiwną postać.
Przecież to nie trzyma się kupy. Wiem, że Peter nadal jest młody, ale nie głupi, lekkomyślny, infantylny i naiwny! W Far from home jego lekki brak doświadczenia, wiara w dobro, chęć pomocy zostały tak przedstawione, że stanowiły główną zaletę filmu, a co wydarzyło się tutaj?
Jak to możliwe, że miałby chcieć (po tym wszystkim co było z Mysterio) ratować z narażeniem życia obcych kryminalistów z innego wymiaru o których nic nie wie.
W dodatku mając świadomość, że to co zrobili doprowadziło do tego, że inni 'Spidermani' w swoich światach chcieli ich uśmiercić.

Drugą sprawą jest jak to możliwe, że Strange ze swoimi umiejętnościami zniknął na tyle czasu? Jak niby Peter go pokonał i uziemił? Nie było to jasne dla mnie.

Dlaczego Peter, ufając Strange'owi, znając jego mądrość i doświadczenie, uznaje za dobry pomysł kompletne olanie jego słów i robienie wszystkiego po swojemu?


Niemniej całkiem fajnie wyszły sceny z poprzednimi Spidermanami, w miarę naturalnie.
Najbardziej podobała mi się końcówka i pomysł z wymazaniem Petera z pamięci ludzi. Jakoś chwyciło mnie to za serce.

ocenił(a) film na 6
Cirra

"Jak to możliwe, że miałby chcieć (po tym wszystkim co było z Mysterio) ratować z narażeniem życia obcych kryminalistów z innego wymiaru o których nic nie wie." gdyby tylko narażał swoje życie. A w sumie on narażał całe multiwersum by ratować życia przestępców z innych wymiarów. I o ile ostatecznie miało to sens gdy rozchodzi się o Sandmana(bo on w sumie nie był jako taki zły) czy Dr Ocka czy Osborne'a(oni byli naprawdę chorzy) tak Elektro czy Jaszczur lubili czym się stali i pewno będą znów dążyć do tego stanu. Zawsze mnie to trochę irytowało w postaciach komiksowych taki Batman nigdy Jokera nie zabije chociaż Joker tydzień po zamknięciu go w Arkham Asylum ucieknie zabijając przy okazji x niewinnych strażników/cywili, których życie nic nie znaczy. I o ile to działa w komiksach czy grach, tak w filmie niezbyt. Pytanie ile ekipa tych złoczyńców pozabijała niewinnych osób między ucieczką z mieszkania Happy'ego a bitwa przy Statui Wolności?
Nic mi się nie kleiło w zachowaniu Petera, tak mocno walczył ze Strangem, chociaż przecież wiedział, że Strange wie co robi i jak mówi, że zagrożony jest cały wszechświat to może trzeba sobie podarować rumakowanie.
A i co do chwytania za serce, fajnie jakby Toby na koniec umierając powiedział Hollandowi o wielkiej sile i odpowiedzialności. To by miało większy sens, niż to, że ciocia akurat wypowiedziała dokładnie te same słowa co w innych wszechświatach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones