To "połączenie"...równoległe światy....podobało mi się. Zastanawia mnie scena po napisach...czyż to była zapowiedź Spiderman vs Venom? To by było ciekawe!
Zaraz obok przereklamowanego Avatara z fabułą żywcem zerżniętą z Pocahontaz.
W tym Spidermanie nic się właściwie nie dzieje. :D Woleliśmy z kumplem przy piwie sobie pośmieszkować, niż z ręką na sercu przyglądać się temu, co się na ekranie dzieje. A niby to ważny film resetujący multiwersum. :D Nie wiem zatem. Może...