Epoka fast food'owych filmów na podstawie komiksów trwa w najlepsze. Kiepski i wymuszony humor ( kwestia gustu oczywiście ), sceny akcji i wykorzystanie dobrodziejstw technologii CGI bez stylu, charakteru, na łapu capu byle więcej w jednej sekundzie zmieścić. I to się podoba. Trudno mieć do ludzi pretensję , że smakuje im to co niezdrowe, ciężkostrawne i mało wykwintne bo sam lubię hot dogi czy inne hamburgery, ale taki "filmowy fast food " najczęściej ( bo nie zawsze ) mnie drażni. Oceny od 9 do 10 dobrze uargumentowane ( jak zwykle subiektywnie ) pomijam, ale te wysokie noty u osób, które ewidentnie nie potrafią korzystać ze skali ocen zwyczajnie irytują. Podoba mi się to daję 10. W drugą stronę podobnie... nie podoba mi się to daję 1. I tak oto filmweb z portalu, który ma pomóc ludziom w doborze filmów na sobotni wieczór staje się tubą fanów danego filmu pomieszaną z grupą trolli.Szkoda.
Czysto subiektywne:
- przeciętny aktor grający gł. rolę, ale dość zaangażowany ( w kolejnych częściach podrośnie i może coś z tego będzie, póki co ocena 8.7/10 za jego rolę to kpina ) bo to niemalże poziom Ledgera z Mrocznego Rycerza
- słabo wyglądająca postać pająka kiedy wygina śmiało ciało i wskakuje na różne wzniesienia ( sztucznie to moim zdaniem chwilami wygląda, a mamy rok 2017 )
- za mało Keatona, który mógłby tutaj bardziej pociągnąć film
- słaba walka finałowa, sztampa, przewidywalność i mizeria
PLUS:
- nie jednoznaczy zły bohater i wejście Keatona w trakcie napisów