Angielska i zminiaturyzowana podróba Blade'a, Matrixa i Oszukać Przeznaczenie. Słowo "angielska" powinno już wam mówić, że horror jest lipny. Pomysł dobry jednak wykonanie nie ciekawe; aczkolwiek obejrzeć się da...
Co to znaczy angielski = się lipny. Kolego anglicy kręcą w ostatnich latach najlepsze lub najbardziej innowacyjne horrory (obok Hiszpanów), że wspomnę chociażby o "28 days/weeks later", "Descent", "Shaun of the Dead" czy "Broken".
Sorry, nie napisałem, że to tylko moje zdanie. Jednak w swoim, życiu spotkałem tylko dwa tak naprawdę, ale to naprawdę dobre angielskie filmy: "Sex Lives of the Potato Men" i "Clockwork Orange", oczywiście, żaden z nich nie jest horrorem i kompletnie się od siebie różnią. Jeśli chodzi o "28 days later" to się w pewnym stopniu jeszcze z Tobą zgodzę, natomiast kontynuacja już mnie tak nie ruszyła.
Shaun of the Dead to porażka totalna !!!! Badziew na maxa !! Za to zgodzę się z wami że "28..." są naprawde dobre !! Szczególnie część pierwsza. Co do filmu Spirala życia i śmierci to moim zdaniem dziwactwo !!