który niejedną ma twarz. Hedwig, Dennis, Patricia, do wyboru do koloru, a te wszystkie postaci mieszczą się w jednej głowie, ciele, umyśle. Dwadzieścia osobowości i tożsamości. Pokłony dla Jamesa McAvoya, bo po prostu psychola świetnie odegrał. Całość prezentuje się dobrze, pomimo przeróżnych głupot po drodze. Chodzi oczywiście o dziewczyny i brak jakiejkolwiek pomysłowości na ucieczkę. Nie były to mądre posunięcia. Zapowiada się chyba kontynuacja, ostatnie sceny z pojawiającym się Brucem Willisem, dają zapowiedź kolejnego psychola? Czyżby w drugiej części było ich dwóch. Oby, będzie ciekawie. Całość całkiem ok, spokojnie do obejrzenia.