I kolejny raz sieć Cinema City omija Wrocław z danym filmem. Co? mam jechać do Katowic czy Poznania by móc film oglądnąć?
O wow, a już myślałam, że tylko ja mam taki problem -.- W moim przypadku chodzi o Multikino, nie mniej sprawdziłam i w innych kinach tej sieci film będzie wyświetlany, oprócz mojego :/ I tym oto sposobem muszę jechać do innego miasta (prawie 2h) i iść na seans o 13.30 (!), żebym później mogła wrócić o przyzwoitej godzinie do domu, a nie w środku nocy :/ Nie odpuszczę sobie tej przyjemności obejrzenia filmu w kinie, zbyt długo czekałam. Ja tego nie rozumiem, skoro dana sieć kin ma dany film, to dlaczego robią jakieś wyjątki? Co, kopii im zabrakło? :P Jakby na to nie patrzeć przez taką "strategię" chcąc nie chcąc zachęcają ludzi do oglądania filmu w internecie :P I jaki w tym niby ma być biznes?
Poprzedni film, którego CS nie wyświetliła to Snowden. W całej Polsce grali, tylko nie we Wrocławiu. Po wymianie "tweeterowej" powiedzieli mi, że kopii im brakło. Ja potem popatrzyłem na kina w których jest wyświetlane: Warszawa - 5 kin, Kraków - 4 kina, Katowice - 2 kina, Poznań - 2 kina... Więc skoro "teoretycznie" kopii im brakło to dlaczego z któregoś miasta jednej nie przesuną do tego, w którym w ogóle nie ma? Totalnie nie rozumie tej polityki.
Zawsze mnie taka taktyka zadziwiała i zadziwiać będzie nadal. Tak naprawdę oni sami chyba tej swojej polityki do końca nie rozumieją. Może faktycznie w niektórych przypadkach tłumaczą sobie to tym, że film można obejrzeć w innym kinie, tylko niestety nie widzą tego, że jeden może sobie pozwolić na "wycieczkę" do kina, a drugi nie, bo ma zwyczajnie za daleko. Poza tym żyjemy w XXI wieku i kwestia dostępności filmu w danej sieci nie powinna podlegać dyskusji. Aa, no tak zapomniałam, że jesteśmy w Polsce :P