Nie porywający,choć na pewno wart obejrzenia. To,co najbardziej wartościowe w tym filmie to aktorski pojedynek James McAvoy-Anya Taylor-Joy. Aż miło popatrzeć. Film nierówny,zmieniający tonację między thrillerem,a dramatem psychologicznym, momentami nużący,kiedy indziej intrygujący. Raz realistyczny,raz totalnie fantastyczny-w sumie film,troche jego bohater-mocno niezrownowazony....Nie wiem,moze w tym szalenstwie jest metoda? W sumie daje mocną 5-tke,wciąż wierząc w Pana Nighta. P.S Na każdego widza "Splitu" (i fana reżysera),czeka nie lada niespodzianka w finale....