Jak dla mnie, film średniej jakości, chwilami przynudnawy, mało zaskakujący i taki jakiś wydufany, skupiony najbardziej na głównym bohaterze i jego osobowościach. Jednak dobrze oceniam rolę głównej bohaterki Casey i uważam , że jej życiu można było poświęcić więcej uwagi. Dwie pozostałe młode aktorki, zostały potraktowane jak tło dla rozgrywki głównych postaci, w filmie spokojnie mogło ich nie być. Zostały wybrane, ale film toczy się tylko wokół trzech osób, gdzie istnieje widoczna chierarchia poszczególnych postaci, najwięcej czasu poświęcono głównemu bohaterowi, potem Casey, potem pani psycholog ( ładnie zagrana rola ). Film przedstawia obraz chorego człowieka, i skupia się głównie na jego osobowościach, a jego leczenie to jakaś ówczesna fikcja, takie gadu-gadu, z którego nic nie wynika. Reżyser mógł zrobić z tego dobry dramat, z dodatkiem dreszczyku, a zrobił mizerny dreszczowiec, z wkładką emocjonalną, którą wnosi właściwie tylko Casey.