Podpalasz ją i iskrzy się przez długi czas. Iskrzy się a Ty czekasz aż wybuchnie, czekasz aż Cię zaskoczy, ale nie. Petarda nie wybucha. Po prostu iskrzy się i... i to tyle, aż w końcu gaśnie. Ten film miał naprawdę spory potencjał, ale zabrakło mi tego efektu "wow" albo bardziej "wtf?!" w tym przypadku. Bardzo fajny pomysł z tą psychiczną schizą, ale gdzieś w 2/3 zaczął mnie zwyczajnie nudzić.