PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=473987}

Spotkania na krańcach świata

Encounters at the End of the World
8,0 13 143
oceny
8,0 10 1 13143
7,9 21
ocen krytyków
Spotkania na krańcach świata
powrót do forum filmu Spotkania na krańcach świata

Nie wiem nawet jak określić ten film - nie jest to typowy obraz przyrodniczy ani suchy dokument o życiu w trudnych warunkach arktycznych. I to właściwie dla mnie chyba największa jego zaleta (i jednocześnie wada) - nie da się go zaszufladkować. Ciekawy jest ten zbitek ludzi różnych narodowości, różnych zawodów, zamieszkujących arktyczne miasteczko (które faktycznie urodą nie grzeszy), z których każdy ma do opowiedzenia jakąś ciekawą historię. Ciekawe są też komentarze autora, momentami naprawdę zaskakujące (a momentami po prostu głupie - jak pytanie o pingwiny-geje). Ciekawe są niektóre zdjęcia. Po seansie byłem jednak kompletnie zbity z tropu - jakbym obejrzał przypadkowe sekwencje nakręcone w bazie na Antarktydzie, zmontowane bez ładu i składu, z dodanym komentarzem. Właściwie co miało na celu nakręcenie tego filmu? Co sobą reprezentuje, co miał nam pokazać czy zakomunikować?

ocenił(a) film na 9
atique

Piękno Ziemi i potęgę przyrody? Ludzką ciekawość i ciekawych ludzi? Arktyczną sterylność i uroki pustkowia? Chyba wszystkiego po trosze i jeszcze więcej ;)

parura

Prawda reprezentuje to wszystko, ale przyroda potrafi mówić sama za siebie i nie potrzebne są jej czasami naprawdę głupie komentarze reżysera (wywiad z tym człowiekiem który zajmuje się pingwinami to przecież totalny niewypał). Najlepsze są momenty w których filmuje po prostu przyrodę (zdjęcia spod lodu.kosmos;D), a z tymi wszystkimi zasiedlającymi tą stację naprawdę fascynującymi ludźmi można było porozmawiać zdecydowanie ciekawiej, tak mi się wydaje.
I jeszcze, ołtarzyk z popcornu jako ostatnia rzecz, która po nas pozostanie, widać że to baza amerykańska;D

tootoro

oczekiwałam dużo więcej od tego filmu.
trudno jest nie podejść z dystansem do całej historii, skoro w odległej stacji badawczej na antarktydzie Herzog bez pudła wynajduje taką wylęgarnię indywidualności, po jakimś czasie wszystko traci na atrakcyjności, kiedy reżyser wyciąga następnego badacza jak kolejnego królika z kapelusza, który ma nam do opowiedzenia kolejną niesamowitą historię. hydraulik - potomek azteków i bankowiec - kierowca autobusów. Rozumiem, że w każdym człowieku jest coś do odkrycia, ale nie przesadzajmy.
Za to urzekły mnie zdjęcia podwodne, urzekły rzeczy, które pozostawiono w jaskini i najbardziej urzekł ten cholerny pingwin, którego do końca filmu chciałam uratować.
7/10 wydawałoby się, że dużo, ale od Herzoga wymagałabym więcej.

ocenił(a) film na 7
in_grid

Film dobry, inteligentny, ale na pewno nie wybitny jak mogłem się spodziewać po wielu niezwykle entuzjastycznych opiniach. Podobała mi się zwłaszcza pierwsza połowa, później reżyser popada w lekką jednostajność przekazu i nie potrafi już niczym zaskoczyć.

również daję 7/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones