Pretensjonalny, sytuacje wydumane, mało wiarygodne. Gra - świetnych przecież aktorów -
momentami zbyt histeryczna. Jestem rozczarowany i zarazem zdziwiony deszczem nagród, jaki
spadł na ten film. Rozczarowanie.
Niepretensjonalny,sytuacje proste,wiarygodne.
Gra aktorów ---bohaterowie perwersyjni,samotni,szukający,zagubieni we świecie dużych miast.
Deszcz nagród---słusznie przyznane.
Zauważyłem, zauważyłem - wielkie miasto, samotni bohaterowie, jednak zdania nie zmienię co do użytych przeze mnie przymiotników.
Krótko mówiąc - nasze zdanie w tej kwestii są całkowicie rozbieżne.
Zgadzam się z twoją opinią. Od siebie dorzucę, że film jest denerwujący i mało strawny. Juliette Binoche ochoczo obnażająca sie i tarzająca z coraz to nowym adoratorem nie przekonała mnie w roli pożeraczki męskich serc. W dodatku wydawała się deczko nieświeża pojawiając wciąż w tej samej sukience. Swoją droga, ciekawa jestem, czy nie odczuwa zażenowania spoglądając z pozycji wielkiej gwiazdy na dokonania sprzed 26 lat.
dopisuję się pod negatywnymi opiniami, nie mam co prawda nic do roli Binoche i do scen rozbieranych, bo nie ma w nich nic nadzwyczajnego, ot trochę cyca i gołej dupy. Jednak film jest chaotyczny, słabo zagrany (poza Binoche, Trintignant na autopilocie), bohaterowie krzykliwi, rozhisteryzowani, za mało subtelności w tym wszystkim, bohaterowie sztucznie roztrzęsieni. Oglądanie to była prawdziwa katorga, a przecież film bardzo krótki.
Pretensjonalny maksymalnie.
Słabe kino 3/10