PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=753}

Sprawa honoru

The General's Daughter
7,1 17 318
ocen
7,1 10 1 17318
Sprawa honoru
powrót do forum filmu Sprawa honoru

Pokazuje do czego prowadzi emancypacja na siłę. Owszem ta "córka generała" miała predyspozycje i warunki do bycia wojskowym, ale poprawność polityczna i utajanie faktów doprowadziły do tragedii, kto oglądał ten wie co mam na myśli.
Kobiety w niektórych kulturach od wieków były w armii, jednak zachęcanie przez feministki do większego udziału w armii i innych zawodach, które są wrogie kobietom (jak ma to miejsce w Europie) doprowadzi pewnego dnia do podobnej tragedii jak ta na filmie.

No oczywiście korupcja w wojsku jak w każdej instytucji państwowej :) pokazane to jest świetnie. Kiedyś gdy powszechne były zasady moralne i tradycja kobieta w armii nie musiała udowadniać na siłę, że dorównuje mężczyźnie jak to teraz jest w modzie, tylko kobiety w wojsku miały innego typu zadania (logistyka, służba zdrowia, zaopatrzenie) co cywilizowało wojsko, ponieważ prawdziwa kobieta w NORMALNYCH WARUNKACH wpływa na kulturę nawet w wielkim stadzie mężczyzn.
Inna sprawa, że byłem 6 tygodni w wojsku i zauważyłem, że w tak krótkim czasie całkiem normalne jednostki w gronie zamkniętym często "durnieją", więc wojsko wywołuje agresje a umieszczenie kilku kobiet w imię "równości" w jednostkach liniowych jest śmieszne bo tylko powoduje stres dla tych kobiet a co dopiero u tych pozbawionych dostępu do cywilizacji facetów.
koniec filozofii, takie przemyślenia naszły mnie po tym filmie. Kobieta może być w wojsku, jednak przykład działania współczesnego "corectness" i dążenie do jak najlepszego PR wojska i innych państwowych instytucji doprowadziły do tragedii, której można było uniknąć już w jej pierwszym akcie...

KREATOR

Powiem krótko kobiety w armii owszem, dlaczego nie, ale na pewno nie w oddziałach liniowych, czy szturmowych. W dobie uzawodowienia armii udział kobiet w oddziałach przeznaczonych bezpośrednio na front, do walki z wrogiem jest ogromnym osłabieniem. Z przyczyn naturalnych kobieta nawet najlepiej wyszkolona nie dorówna tak samo wyszkolonemu mężczyźnie, to będzie jakieś 70-75% zdolności bojowych mężczyzny. Powtarzam, nie mówię tego jako przeciwnik kobiet w wojsku w ogóle, bo oczywiście można wykorzystywać ich zdolności intelektualne, na pewno niejedna kobieta sprawdziłaby się w pracy sztabowej, ale w walce jest zagrożeniem, również dla swoich kolegów, bo zawsze nawet podświadomie będą starali się ją chronić lub pojawi się element niechęci, co będzie miało destrucyjny wpływ na morale żołnierzy.

Poza tym pojawia się choćby problem dostania się kobiety-żołnierza do niewoli, wiadomo co z nią się od razu zrobi, skoro nawet wziętych do niewoli mężczyzn się gwałci.

Emancypacja emancypacją, zgadzam się, że miejscami prowadzi do absurdów i totalnego kretynizmu, ale sugestia, że to jeden z powodów prowokujących gwałty jest dalece błędna i groźna. Nie ma takiego powodu, dla którego można zrobić drugiemu człowiekowi coś takiego.

ocenił(a) film na 8
rycerz1984

Niezłe. Trochę jak w tej powieści (i filmie) cóż może być gorszego od gwałtu ...
Co do obecności kobiet w wojsku (na linii boju, a nie tylko w "bezpiecznym" biurze) to raczej nie zgadzam się z "KREATOR"-em . Równie dobrze można mieć pretensje, że emancypacja płci żeńskiej doprowadziła do tego, że kobiety w mocno kuszących strojach chodzą po ulicach i tym samym doprowadzają do wzrostu liczby gwałtów. To co, mają siedzieć zamknięte cały dzień w domu aby poprawić wskaźniki bezpieczeństwa ?
Raczej odwrotnie, im więcej kobiet będzie wszędzie, tym zmniejszy się u facetów poczucie męskiej dominacji i może zmaleje liczba gwałtów...
Ale to nie temat na takie forum, zresztą w film koncentruje się nie tyle na gwałcie w wojsku, co na tragedii opuszczenia/pozostawienia samemu sobie ofiar takiego czynu... ...

ocenił(a) film na 8
KREATOR

Film b. dobry. Polecam

ocenił(a) film na 8
andpol

Tłumaczenie na polski język !!!

KREATOR

Nie zgodzę się z Tobą w sformułowaniu "jednak zachęcanie przez feministki do większego udziału w armii i innych zawodach, które są wrogie kobietom ...". Ja nie wiem dlaczego ludzie tak to odbierają. Bo przecież żadna feministka nie wchodzi do domu i nie mówi "ty idź do wojska", "ty nadajesz się na górnika" itp. Nikt nikogo nie zachęca, tylko chce dać szanse. Dzisiejsza emancypacja chce równości, czyli równych zasad. Jeżeli pójdę do wojska i nie zdam testów to mają mnie wystawić za bramę i mi pomachać. Jeżeli zdam to w przypadku "wakatu" mam szanse się dostać. Może nie wiesz, ale w takim mało groźnym dla kobiet zawodzie jak dziennikarz dochodzi do nierówności. Kobietom bardzo trudno jest się przebić, czy nawet zostać dziennikarzem. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Mamy XXI wiek, studiowałam informatykę. Połowa dziewczyn nie wytrzymała znęcania psychicznego i zrezygnowała. Bo zamiast mówić tak jak do wszystkich (mężczyzn), czyli "nie potrafi pani tego rozwiązać, siadaj pani dostaje pani 2", to na kierunkach technicznych kobiety słyszą "pani tego nie potrafi, no nic dziwnego pani jest kobietą, kobiety się do tego nie nadają". Ja to wytrzymałam bo jestem złośliwa i stwierdziłam, że zrobię im na złość i zdam. I powiem Ci, że mina dziekana podczas rozdania dyplomów była bezcenna i zrekompensowała mi 5 lat horroru. Nie jestem jakąś skrajną feministką, żeby biegać z gołymi piersiami, ale po tym co przeżyłam na studiach jestem umiarkowaną. Więc uważam, ze jeżeli ktoś się nadaje to "ma" się dostać, a nie zaczynać mówić coś o płciach. Mężczyzna może zostać przedszkolankiem, pielęgniarzem, a kobieta może zostać strażakiem, policjantem (tutaj nawet powinna ze względu na ofiary, którymi są kobiety i dzieci) itp.
Tak jak mówisz, kobieta w wojsku może zajmować się logistyką, może być w sztabie, może być szpiegiem, bo kobiety biologicznie i psychicznie są najlepsze w te klocki (bo tu chodzi o działanie mózgu, odczyt emocji, wielozadaniowość). Nie byłam nigdy w wojsku no ale jak patrzyłam na ten film to jednak jestem zdania, że kobiety na pierwszej linii frontu nie powinny być a zwłaszcza teraz, gdy głównym zagrożeniem są islamiści. Po za tym mężczyzna ma zakodowane, że kobietę należy bronić.
Wkurza mnie też to, że większość osób wini zgwałconą kobietę. Bo kusa spódnica, bo poszła z kolegą na drinka, czy tak jak tu przebywała w męskim gronie. Nie powinniśmy tylko edukować dziewczynki, tylko również chłopców. Społeczeństwo naciska na to, żeby kobieta zawsze i wszędzie była ostrożna, żeby nikogo nie krzywdziła, żeby była dobra. Od małych chłopców się tego nie wymaga. Typowy tekst jeszcze za naszych babć "no bo to chłopak". No i właśnie taki chłopak powinien być od małego uczony, że nie może krzywdzić innych. Wtedy może tych gwałtów byłoby mniej, bo zapalała by mu się lampka w głowie, tak jak mi gdy wracam do domu o 23-24, czy jak piję sobie drinka.
Uważam, że należy patrzyć na umiejętności, predyspozycje a nie na płeć. Jasne pewne predyspozycje są związane z płcią, ale nie może być tak, że panią nie chcemy bo pani jest kobietą.

ocenił(a) film na 5
KREATOR

«Kiedyś gdy powszechne były zasady moralne (...)»
Czyś ty zgłupiał?! A kiedyż to były te piękne czasy?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones