Aaa i znów to samo!
Film akcji i reakcji ze Stevenem Seagalem w roli głównej.
Toż to stereotyp, gościu jako ojciec chce dokonać zemsty za śmierć syna (po stokroć już to było) później w stylu terminatora wskakuje do gniazda żmij i zostawia pożogę!
No i już, filmy z Seagalem tak właśnie wyglądają, nic nowego.
Choć z drugiej strony mimo upływu lat Seagal nie rusza się jak bawół w bagnie!
To jedynie może mnie cieszyć!
Film ten bym zaliczał do takich produkcji gdzie myśleć za bardzo nie trzeba i aby tylko wieczór zająć!
PS
Czy doczekam się filmu z Seagalem w innej jego roli, lecz biorąc pod uwagę jego umiejętności to chyba nie! :((((
ale akcja nadal cieszy,stev najlepiej nadaje sie do tego typu filmow,wymierza zemste,gosc umie walczyc i to wykorzystuje,w komedi to raczej blado by wypad.