Mówcie sobie co chcecie. Jestem właśnie po seansie najnowszego dzieła Stevena (ten portal jest baaaaardzo wolny, niemają nawet okładki jeszcze). Seagal zaprzestał używania dublerów i wszystkie dialogi mówi sam. Walczy jak w "Out for Justice". Łamie kości i skręca karki. Wszystko w krwawej zemście za śmierć swojego syna. Język bije wulgarnościa Psy . To jest to na co każdy fan czekał od czasu Exit Wounds. Seagal jest mroczny i brutalny jak przed laty. Fajna rola Dannego Trejo (jakieś 2 min :) Wielki powrót do korzeni, nie mogę się doczekać filmu MARKER.