Gdyby tak Seagal zagrał w Romeo i Julii lub piraaci z Karaibów to bym się chyba nawrócił
Fimy z Seagalem dzielą się dziś na dwie kategorie (dobre i do du..) plus trzeba wspomnieć o przeszłej trzeciej kategorii tych bardzo dobrych przed rokiem 2000
Ten jest dobry (no tylko ten playback z auta jak jadą i strzelają- trochę raził ale muza była w kilku wątkach niezła ), szkoda tylko że z nim wszystko jest na jedno kopyto np dziś machnąłem ten z Sea.. i Likwidator z Arnoldem i nie wiem jak zakwalifikować bo Seagal był dobry ale na jedno kopyto a Likwidator przypominał komedię z opisem akcja thriller, którą ogląda się z niedowierzaniem że coś takiego nakręcono ale potem Myśl jest spójna oba dobre bo ten był OK a tamten był nie wiadomo o czym a Arnold był wszystkim i wszędzie
Zatem może jak schodzimy na filmy klasy b. to jednak Seagal i Piraci ???