Zgadzam się z opinią "To nie film,to petarda". Od dziś (byłam w dniu premiery) to mój ulubiony film
<33. Czekałam na niego 3 bite miesiące, i się doczekałam. Film jest świetny, nieco zboczony ale
kocham go. Miałam iść na ten film z kumplem ale poszłam z przyjaciółkami. I dobrze, bo po
pierwszych dziesięciu minutach widzę ... cycki ;D Moja kumpela podsumowała to tak " Cycki, cycki
evryhwere". Mimo to kocham ten film i z chęcią poszłabym na niego jeszcze raz. A wy? Co
sądzicie?
@wiczka35... tu nie chodzi tylko i wyłącznie o cycki, cyculki, cycunie, cyce. powinnaś zapytać ludzi o kulturowy 'background' tego 'dzieła'. jak oni to widzieli, itd. bo moim skromnym zdaniem film się nie udał, dlatego musiałem się z kimś tym podzielić.
Ale mnie nie chodzi o cycki. To było dodane jako moja opinia i moje odczucia. Niektórzy sądzą, że nie ma w tym morału. Ja go chyba znalazłam. " Baw się ale nie przesadzaj ..." ale też " Odejdź jeżeli masz dość". Ale to są moje przemyślenia.
wnioskuję, że jesteś jeszcze młodą osobą. kto wie, czy za 10 lat, gdy obejrzysz ten film ponownie, będziesz odbierać go tak samo jak dziś w kinie...
hmm.. jak dla mnie film pokazuje w sposób trochę ironiczny wartości ludzi dzisiejszych czasów niż woła "baw się z umiarem". No, ale każdy może postrzegać go inaczej.
Bohaterką Spring Breakers puszczają wszelki hamulce, patrzyłam na nie z mieszanymi uczuciami. Ten film to zabawa konwencjami, odkrywcza i szokująca.
Myślę, że ograniczenie wiekowe przydałoby się raczej na tym forum, bo o ile te 15-latki w kinie czasami potrafią zachować się cicho, to na forum musimy niestety czytać ich pseudo inteligentne recenzje filmów, które właśnie obejrzały. Podejrzewam, że nawet sama autorka wątku będzie się za parę lat śmiać z tego, co tutaj pisze.
"I dobrze, bo po pierwszych dziesięciu minutach widzę ... cycki " Serio? Po 10 minutach? To przez pierwsze 9 patrzałaś się na swoje stopy?
Cieszę się, gdy widzę pozytywne opinie tego filmu :) Też jestem zdania, że jest genialny i z chęcią zobaczyłbym go raz jeszcze
kiedyś napisałam podobne zdanie o "Prawdziwym romansie" :> i muszę przyznać, że "Spring Breakers" ma z nim sporo wspólnego - po pierwsze zabawa popkulturą, choć w zgoła inny sposób, a po drugie dla mnie Drexl z PR i Alien z SB, są bardzo podobni. Wiem, że część recenzentów zestawia Tarantino i Korine, część się temu sprzeciwia, ale ja uważam, że coś w tym jest i dla żadnego z nich nei jest to porównanie krzywdzące
Też mi się strasznie podobał film, kocham po prostu. Ale ja byłam 4 kwietnia wiem że to dziwne, ale tak u mnie w kinie premiera była 4 kwietnia nie 5 O.o
Panowie tutaj nastąpiło zderzenie dwóch popkultur. Dwa pokolenia wiekowe które co rusz prześcigają się w atakach słownych.
Ja już od dawna widzę degradację wartości wyższych w młodym człowieczeństwie na rzecz cycków seksu bez gumek jazdy na bungee bez liny itp oczywiście nic na to nie poradzimy taki już jest porządek rzeczy. Czytam te zachwyty i tyle oby moje dzieci nie były pustakami pokolenia emo i neo. To tak jak z moherami widzimy ich na ulicy przy kościele drwimy z nich a kto wie może w oczach tych pustaków to właśnie my jesteśmy moherami . Taki już nas los świadkowie naoczni tego wieku