Nie wiem kto pisze pozytywne komentarze o takich filmach ale zakładam, że albo dystrybutor (o ile taki w ogóle jest) albo jakiś program. Dotrwałem do 25 min. i nie da się tego dalej oglądać. "Twórcy" chyba sobie robią jaja z widzów kręcąc takie filmy. Najbardziej rozbawiło mnie to, że zapomnieli o braku grawitacji na stacji kosmicznej, dłubanie jakimś patyczkiem w "laserze" pani "znającej_się_na_wszystkim_pięknej_i_mądrej_amerykanki", a jak jeszcze z lotniska startował F-16 a w powietrzu leci F-15 to już odpadłem.... DNO !!! DNO I GŁĘBOKI MUŁ !!!
O ile się nie mylę to ten F15 czasem zmieniał się także w F14. No cóż, zmontowali to co znaleźli w necie i myśleli, że nikt się nie zorientuje :)
Grawitacja na stacji kosmicznej byłaby do przeżycia gdyby mieszkalny moduł stacji się obracał. Ale czegoś takiego tam nie było. Stacja za to była zbudowana z jakiegoś niesamowicie wytrzymałego materiału, który (podobnie zresztą jak wahadłowiec) był w stanie przetrwać uderzenie kilkumetrowego meteorytu :) O braku logiki w wielu miejscach i prostej jak drut fabule nawet nie warto wspominać.
Ale mimo tego film mnie nie nudził więc dam mu te 4/10.