najlepsze jest to że Niemcy w tym filmie nie potrafili zdobyć JEDNEGO budynku nad Wołgą obsadzonego przez oko. 6 żołnierzy, a mieli armaty 88mm, Sztukasy, bombowce, wyrzutnie rakiet i całą kompanie doborowych żołnierzy którzy w walkach ulicznych zachowywali się jak debile idąc na wprost ognie przeciwnika. Rozumiem że była to wojna na wyniszczenie ale bez przesady!

Nie widziałem jeszcze filmu, ale paradoksalnie to właśnie nie mogli zdobyć jednego budynku przez cały okres walk. Dom zwie się do dzisiaj domem Pawłowa. Poczytaj na ten temat!

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_Pawłowa

Ale tam było 25-30 osób uzbrojonych po zęby, a teren wokół zaminowano, do tego to nie była samotna reduta (tak jak to krzyczała sowiecka propaganda), tylko mieli cały czas wsparcie z okolicznej dywizji, która dostarczała im zaopatrzenie rowami łącznikowymi.
A tutaj to jest po prostu śmiechu warte, filmem wojennym tego nie nazwę, bardziej akcyjniak w stylu lat 80tych typu ,,zabili go i uciekł".

Film podobał mi się nawiązuje do starego kina radzieckiego, ma fajny klimat. Podoba mi się jest również zastosowanie starej symoliki mydła jako symbolu oczyszczenia i odkupienia ( był w filmie ,,Ballada o żołnierzu") dostaje je jedna z bohaterek wspaniała postac Katia . Scena z palącymi żołnierzami jest świetna pokazuje determinację obrońców , co jest zrozumiałe, III Rzesza w założeniach miała całkowitą eksterminację Rosjan i jej żołnierze realizowali ten plan zostawiając po sobie spaloną ziemię.

Filmomaniaku trochę raczysz fantazjować - nie na temat filmu ale na temat historii. W 1942 żołnierze RKKA byli tak zdeterminowani (cofaniem się), że Stalin wydał słynny rozkaz nr 227 (w tymże roku) - ani kroku wstecz. Do egzekwowania tego rozkazu przeznaczono odziały NKWD i politruków, którzy strzelali do uciekających - zdeterminowanych żołnierzy RKKA. W roku 1942 nagminna była również dezercja i nie było nocy aby ze strony radzieckiej nie dało nogi do Niemców paru Rosjan. Pisze o tym w swojej książce choćby Borys Gorbaszewski, który był frontowym politrukiem - komunistą.
Nie zgodzę się również, że płonący człowiek jest w stanie przypuścić atak. Człowiek oblany benzyną, na którym płonie ubranie będzie szukał ratunku w wodzie - tu bliskiej rzece Wołdze. W dodatku płonący człowiek nie jest w stanie wziąć szturmem okopów gdzie strzelcy stoją ramię w ramię i są gniazda karabinów maszynowych. Czym to się kończy pokazała już I wojna światowa. To jest jakaś fantastyka. Fantastyką jest również scena spalenia kobiety z dzieckiem, gdzie żołnierze atakują w furii Niemców, nagięciem jest scena strzelania z armaty pp. wykorzystując do celnego strzału rykoszet od czołgu (toru rykoszetu nie da się przewidzieć). Głupotą jest również, że radziecki snajper ma na muszce kolejno: Niemców wykonujących egzekucję, niemieckiego oficera dowodzącego natarciem na dom, a strzela do kogo ? Do żołnierza nabierającego wodę, kiedy to łamie niepisane prawo oraz kobietę - to bardzo mądry snajper, jak i cały film.

Ogólnie film może wyrobić u widzów nie zorientowanych w temacie fałszywy obraz walk o Stalingrad. Ktoś pomyśli że Rosjan tam poległo 300 a Niemców 5 mln. Jedyny plus jaki moge dać to za efekty specjalne, choć widziałem lepsze i mniej przegięte i nie realne

Zabicie drugiej kobiety było karą, u nas i w innych krajach kobietom zadającym się z okupantem obcinano włosy i również karano śmiercią. W Stalingradzie Rosjanie zaciekle walczyli o każdy dom, utrudniony był kontakt z dowództwem każdy był sobie,,generałem". Scena jak atakują Niemców po spaleniu kobiety z dzieckiem jest wspaniała i wzruszająca. Jak Rosjanie uciekaliby to nie wygraliby wojny, a wygrali, cofali się na początku wojny, potem szli tylko do przodu. Nikt nie rodzi się bohaterem. Myślisz, że inne armie pozwalały na ucieczkę żołnierzy. Hitler twierdził, że gdziekolwiek jego żołnierz postawi stopę, tam musi pozostac, nawet w obliczu klęski nie wyraził zgody na opuszczenie Stalingradu . Pod koniec oblężenia niemieccy żołnierze byli ludźmi o niskim morale, okaleczali się aby się wyrwac z kotła, poddawali się, dezerterowali, dochodziło nawet do otwartych buntów nie pomagały nawet pokazowe egzekucje.

Ta Rosjanka wcale nie była kolaborantką. Niemiec sam do niej przychodził wbrew jej woli, daje jej prowiant, bo się w niej zakochał, przypomina mu żonę. W końcu ją gwałci, a Rosjanie odwracają się od niej i robią jej przytyki. Ona już nie ma życia między swoimi. Moim zdaniem nie zasłużyła na takie traktowanie. A już na pewno nie mogę zrozumieć snajpera, który widzi niemieckiego oficera i dziewczynę (a przecież nie wie co to za dziewczyna) i strzela do laski zamiast do Niemca.
Rosjanie uciekali w 41 aż się za nimi kurzyło :). A dezercje...no cóż niech sama liczba 800 tysięcy obywateli ZSRR walczących po stronie Hitlera w ROA mówi sama za siebie.

Zgadzam się ta kobieta to postac tragiczna, ona wie że jest skazana, a snajper widział ją z Niemcem. Po stronie Hitlera walczyli Włosi , Rumuni, Węgrzy, Chorwaci, Francuzi ( Rząd Vichy), Bułgarzy, i dzisiaj niektórzy uważają, że my też powinniśmy, tylko nie biorą po uwagę, że w założeniach III Rzeszy mieliśmy byc niewolnikami.

Pisz juz odrazu 10 mln...
I walczyli z faszystami nie Rosjanie, lecz wszystcy narody zsrr.

No niesamowite. Poważnie w RKKA walczyli i Białorusini i Ukraincy i Rosjanie i Uzbecy itd ? No niebywałe. Czuję się oświecony.

Sarkazm zaliczony, ale to nie ja urzywalem 'Rosjanie".

Mylisz się z rozkazem 227.


Rozkaz 227 został wydany w lipcu 1942 przez Stalina, a już w październiku 1942 został on po cichu zawieszony, a w 1944 całkowicie zniesiony, co oznacza, że faktycznie rozkaz był ważny 2 miesiące, w czasie których rozstrzelano ~1100 ludzi na wszystkich frontach 5 milionowej Armii Czerwonej. Jednostki blokujące NKWD miały za zadanie ZATRZYMYWAĆ uciekających, ale nie rozstrzeliwać wszystkich jak leci, jak to lubią pokazywać filmy zachodu, bo to byłoby katastrofalne dla morale. Wspomina się również, że dowódcy nie lubili wykorzystywać ten rozkaz i rzadko po niego sięgali.

Co ciekawe niemcy skopiowali rozkaz 227 i wykorzystywali go na małą skalę w czasie odwrotu w 1943, ale nikt już o tym nie pamięta...

Z tymi 800 tysiącami to też dołożyłeś do pieca -_- Sprawdź sobie jeszcze raz swoje statystyki, bo z tego co ja wiem, to było to 50 tysięcy do 130 tysięcy w zależności od czasu walczyło za Hitlera.
Te twoje 800 000 to w większości byli ludzie, którzy przechodzi na stronę sowiecką kiedy tylko mogli. A dlaczego dołączali do ROA? A no dlatego, że w obozach jenieckich zginęło 3 000 000 Rosjan i każdy robił co mógł żeby wyrwać się z tego piekła

To bardzo ciekawe ale nie.
Nie wiem skąd Twoje dane pochodzą za to ja mam takie:
Można znaleźć informację, że sądy doraźne NKWD rozstrzelały około 100 tyś żołnierzy RKKA. Źródła bym musiał poszukać ale mi się nie chce więc dam to co pod ręką:
Tutaj mamy podaną ilość rozstrzelancyh 60 tyś: http://www.vor.ru/55/Stalingrad/History_4_eng.html

Rosyjska wikipedia podaje, że oddziały zaporowe (заградотряды, заградительные отряды, отряды заграждения) działały mniej lub bardziej oficjalnie już od czerwca-września 1941. Wg raportu Berii z 10 października 1941, od początku wojny zatrzymały one 657 364 ludzi, z których 25 878 zostało aresztowanych a 10 201 rozstrzelanych.
Czyli już po paru miesiącach wojny było 10 201 rozstrzelanych...

Anthony Beavor (we wstępie do książki "Stalingrad") podaje, że w czasie walk w okolicach Stalingradu Sowieci rozstrzelali ok.13,5 tys. własnych żołnierzy (to więcej niż cała dywizja).

Tak więc twierdzenie, że rozkaz był ważny 2 miesiące i przyniósł śmierć 1100 żołnierzom przeczy faktom. W dodatku NKWD rozstrzeliwało i przed tym i po tym rozkazie.

RONa stoczyla z Armija Czerwona tylko jedna walke na koniec wojny.

Nie prawda. Mogę przytoczyć więcej niż jedną. A Ty masz źródło swoich rewelacji ?

Tylko jedna, w ktorej cala RONA walczyla besposrednio z bojowymi odzialami Armii Czerwonej, w 1943 roku pod Sewskom. Wszystkie inne byli walkami RONA pod dowodcem polaka Bronislawa Kaminskiego z partyzantami, powstancami albo malych walkach niektorych odzialow na froncie, bo nie zdarzyli uczec i byli zwykle calkowicie zniszczane bez wziecia do niewoli. Bo zdrajcy. RONA to kolo 10-15 tys ludzi.

Człowieki sowieckie po zainfekowaniu przez politruka odpowiednią dawką miłości wujka stalina zmieniały się w zombie i nie czuły bólu.

Bodzepor :D. TERAZ ROZUMIEM ! :D

Ale zauważ, że z całej DYWIZJI (10 000 osób) tylko garstka wyskoczyła prosto pod karabiny żeby zginąć i skrócić cierpienie. Reszta staczała się do Wołgi.

cieszę się, że wszystkich policzyłeś.
Tym większy sukces tej garstki naprzeciw pełnych okopów wroga !
Niech nam żyje niezwyciężona Armia Czerwona !

I dobry wujek stalin co usta ma słodsze od malin!

Nic nie liczyłem, ta informacja była podana w filmie...

Daj spokój stary jak ktoś jest rusofobem to go nie przekonasz, ale jestem pewien ze jesli zrealizowano by w taki sam sposób film o obronie Westerplatte to wychwalaliby go pod niebiosa.

A współczesne T 55 przerobione na Tygrysy też były ?

Hm a jak myślisz , podobno to nie były Tygrysy tylko PzIV ale też "ślicznie wyglądały"

Na moje oko to były Pz IV. Niby w Stalingradzie PZ III tylko występowały i można też spotkać takowe z osłonami bocznymi. Nie przyjrzałem się wieży dokładniej na który model jest charakteryzowana, kaliber bardziej przypominał mi 75 niż 50 na PZ III. Tygrysów nie było :).