PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30808}
7,9 35 tys. ocen
7,9 10 1 34568
8,9 49 krytyków
Stalker
powrót do forum filmu Stalker

Gdy oglądam owe dzieło, mam wrażenie, że reżyser stara się zasłonić filozoficzno-teologicznymi wywodami pewne własne braki. Tarkowski potrafi ładnie ująć prawdy w postaci obrazów. Ale co z tego, skoro jego filmy bardziej przypominają wykład, a niżeli film. Takie odniosłem wrażenie.
Jeśli film pokazuje jakąś historię, w którą widz się "wciągnie", a która to zawiera w sobie jakiś przekaz, prawdy, wówczas bardziej przemawia to na ludzką wyobraźnię. W Stalkerze mamy szereg przemyśleń autorów pomysłu. Ale czemu nie potrafili tego ująć w ciekawy sposób? Inni, jak Bergman czy Allen potrafili przedstawić problem w sposób piękny, intrygujący, a przede wszystkim złożony. Stalker to prosta historia zawierająca w sobie dużo mądrości. Ale film wyłącznie z treści się nie składa. Stalker to przeciwieństwo tendencji, jaka panuje obecnie. Zamiast braku w treści kosztem formy, Stalker to braki w formie kosztem treści.
A szkoda. Bo, krótko mówiąc, miast filmu ciekawego, który ukazywałby nam wiele prawd "zatopionych" w wspaniałej historii, mamy szary, "papierowy" wykład o tym, co ważne. Pełnym symboliki. Prawda. Ale pozbawionym jakiejkolwiek konkretniejszej historii.
Akt stworzenia w "Stworzeniu Adama" Michała Anioła też jest przedstawiony niesamowicie. Ale nie było by to nic nadzwyczajnego, gdyby postacie skonstruowane z pięciu kresek, jak zwykli to robić najmłodsi.

ocenił(a) film na 10

Ponieważ starałeś się uzasadnić własną opinię, a nawet dość sensownie (acz ogólnikowo i powierzchownie) to uczyniłeś, nie polemizuję z Twoimi odczuciami. Dla mnie jest dokładnie odwrotnie, ale to nieistotne. W żaden spór nie zamierzam się wdawać - w tym przypadku byłby raczej daremny. Albo "Stalker" fascynuje, albo nie. Poza tym zaraz mnie zbeszta kolega amerrozzo, iż zwalczam przeciwników tej produkcji, he, he...

Nie odniosłem wrażenia, iżby film był wykładem, do tego <<papierowym>> (he, he, w tym to się dokładnie mylisz). Oczywiście, nie brak tam dyskusji o sensie życia, powinnościach nauki i sztuki, licznych aluzji i kryptocytatów itp. Jednak mnie wydaje się to wyjątkowo umiejętnie wmontowane w fabułę i obraz. Co więcej, niewielka przestrzeń, zredukowana akcja, a tak intensywne przeżycia, tak intensywne doświadczenie człowieczeństwa. To rzadko spotykane w filmie - taka kondensacja emocji i refleksji w tak ascetycznej formie. I do tego tak pasjonująca.

Co do Bergmana. Cóż, on także by się z Tobą nie zgodził, chociaż to jego stawiasz za wzór. Przypominam, że filmy Tarkowskiego były dla Bergmana - cytuję - "objawieniem" i że w związku z tym nazwał go - cytuję - "największym reżyserem", co ciekawe: któremu bardziej udało się wyrazić to, co on sam zamierzał. Nawet planował wyprodukować kolejny jego film, ale przedwczesna śmierć rosyjskiego reżysera to uniemożliwiła. Szwedzi szanowali Tarkowskiego, czego najlepszym dowodem "Ofiarowanie"!

użytkownik usunięty
marscorpio

Ja także szanuję Tarkowskiego. Pokazał w filmach, jak wspaniale można wykorzystać, hmm, celebrowanie scen(przez niektórych nazywane przedłużaniem filmu). Owe celebrowanie daje chwilę do namysłu, ale jakoś tak się stało, że nie dłuży się ani trochę. Tutaj plus dla Tarkowskiego.
Bergman zapewne by się ze mną nie zgodził, ale ja też nie zgadzam się z Bergmanem, tylko uwielbiam jego filmy. Może się na nich wzorował, ale dla mnie opowiadał po prostu ciekawsze historie. A przesłaniem dorównywał Tarkowskiemu.
I właśnie tych intensywnych przeżyć mi jakoś brakowało. Wydawało mi się, jak gdyby fabuła przy wartości duchowej filmu była potraktowana jak tło. A przecież właśnie ta wartość z fabuły powinna wynikać. Wiem, wynika, ale sama fabuła potraktowana jest po macoszemu. A jeśli chodzi o dyskusje na temat sensu życia itp., to uważam, ze były to akurat najlepsze momenty filmu. Cała reszta mi nie pasowała.
Mnie Stalker fascynuję umiejętnością wykorzystania obrazu, wartościami duchowymi i moralnymi, dyskusjami bohaterów i celebrowaniem scen.
Ale irytuję mnie historia opowiedziana w filmie, brak bardziej złożonej fabuły, bohaterowie.
Film ogólnie dobry, może nawet bardzo dobry. Za dialogi dam 8/10.
Ale do arcydzieł nie zaliczę.

użytkownik usunięty

Swoją drogą - czytałem przez trzy dni wypowiedzi na forum "Odysei Kosmicznej". Nawet bym się za to nie zabrał, gdyby nie Feniks coś tam.
Przykuł moją uwagę, więc go poczytałem, i uważam, że nie należy do niego podchodzić zbyt poważnie. Człowiek robi pośmiewisko z siebie i z forum, które powinno cieszyć się wspaniałymi wypowiedziami, niekoniecznie pochlebnymi "Odysei(...)", nie mniej wartościowymi i kulturalnymi. Feniks to bezczelny cham, choć nie z tych wulgarnych chamów. Niemniej ładunek gniewu i brak kontroli, jaki można zaobserwować w wypowiedziach Feniksa są porażające. Podobnie zresztą dawka absurdu, jaką nam konsekwentnie dostarcza Pan Feniks. Nie wiem, czy on po prostu robi z siebie celowo błazna, czy stara się powiedzieć coś mądrego. oO
W każdym razie chodzi mi o to, że ma Pan moje pełne poparcie. Proszę nie brać do siebie tego, co ten typ wypisuje, bo nikt i tak tego na serio nie bierze(kłócił się z wieloma osobami, i nie może jakoś zauważyć, że "odwala błazenadę"). Czy to jest prowokator? Może nawet najlepszy, ale jednak prowokator? Ja tam nie wiem. Ale tak czy inaczej mu współczuję i z chęcią przyłącze się do rozmowy.
Pozdrawiam.
P.S. Zdaje sobie sprawę, że mówiąc o Feniksie taka, a nie inaczej, nie odkryłem Ameryki. Wyrażam po prostu swoje poparcie. :)

ocenił(a) film na 10

Co do celebrowania - racja. Niektóre sceny są przydługie, acz mają niesamowity urok i klimat, przynajmniej według mnie. Np. scena przejazdu drezyną mnie urzekła.

To znaczy Bergman raczej się nie wzorował na Tarkowskim, a bardziej - podziwiał go. Piszesz słusznie, że filmy Bergmana to jakość sama w sobie. Dobrze, że oglądasz tym podobne produkcje.

Piszesz też: <<Ale irytuję mnie historia opowiedziana w filmie, brak bardziej złożonej fabuły, bohaterowie.
Film ogólnie dobry, może nawet bardzo dobry. Za dialogi dam 8/10.
Ale do arcydzieł nie zaliczę>>.

Oczywiście, w żaden sposób nie będę przekonywał, że powinieneś. Jeżeli znalazłbyś czas, proszę, zapoznaj się z moją interpretacją "Stalkera" - jest wśród tematów, znajdziesz bez problemu, bo sygnowana moim nickiem. Tam napisałem, jak ja rozumiem ten film, dlaczego tak bardzo go cenię. Nie wypada, abym to wszystko powtarzał, więc jedynie zapraszam do lektury. Nie zrozum mnie jednak źle - nie chcę "modyfikować" w ten sposób noty, jaką wystawiłeś. Po prostu, ja uważam, że czasem takie cudze odczytania pomagają zobaczyć coć, co może się niechcący pominęło.

Co do Feniksa003 - odpowiedziałem na forum, gdzie toczy się z nim dyskusja. Nie komentuję tutaj tego, co wypisuje - uczynię to tam, jeżeli znów zajdzie potrzeba.

ocenił(a) film na 7
marscorpio

Tajemniczy duch - bardzo sensownie mówi. Jednak nie uważam aby to był przerost treści i symbolik nad formą. Formy w sumie żadnej nie było, świetny film aby pokazać "jak można odstraszyć widza robiąc przesadnie długi pauzy". Natomiast treści mi było mało, dialogi rzadko się pojawiały itd. Fakt były (zwłaszcza niektóre) na przyzwoitym poziomie, ale po co te pauzy między nimi? Przyznam się: męczyłem się na tym filmie i tylko patrzyłem kiedy się skończy. Na szczęście koniec był o niebo lepszy niż ten idiotyczny z "odysei kosmicznej" Kubricka. W jednym i drugim filmie zbyt często wieje NUDĄ! Chyba że wszystko traktujemy jako symbolikę która odwołuje się do 150 dzieł literatury (-&gt; idiotyzm na maksa). No tak to widocznie to jest film dla takich intelektualistów-filozofów-MALARZY jak marsocorpio. Film czasami wytwarza nastrój tajemniczości, grozy ale to są tylko urywki które niestety fatalnie są ze sobą połączone.
Dialogi - 7
Przekaz - metny....
Forma - 1
Zdjęcia - 1
Scenografia - 5
Aktorstwo - 5
Muzyka - hmmm nie zwróciłem uwagi, nie przeszkadza ale też nie zachwyca, więc dam 5,
Reżyseria - 2

ocenił(a) film na 7
kyle_reese

Reżyseria - 3 (po uwzględnieniu faktu, że reżyser musiał drugi raz od początku kręcić ten sam film, gdyż klisza pierwszego została zniszczona w laboratorium - toż to facet musiał się załamać i też to było czuć w tym filmie: zbyt pesymistyczny)

ocenił(a) film na 9

"Mnie Stalker fascynuję umiejętnością wykorzystania obrazu, wartościami duchowymi i moralnymi, dyskusjami bohaterów i celebrowaniem scen.
Ale irytuję mnie historia opowiedziana w filmie, brak bardziej złożonej fabuły, bohaterowie.
Film ogólnie dobry, może nawet bardzo dobry. Za dialogi dam 8/10.
Ale do arcydzieł nie zaliczę. "

Ludzie po latach się zmieniają, prawda Tajemniczy Duchu.. ?:D Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujesz za odkopanie...:)

użytkownik usunięty
Kamileki

Tak. :p
Po drugim seansie dałem 9/10, po trzecim 10/10.

ocenił(a) film na 5

Musicie mieć strasznie dużo wolnego czasu, żeby ten film trzeci raz oglądać, heh. Ja, aby go skończyć, potrzebowałem 3 podejść. I więcej mi nie potrzeba.