Mam czternaście lat i nie mogę do końca pojąć całego fenomenu tego filmu. Jednak zrzucam to na siebie, ponieważ widzę, że coś w nim jest. Dlatego nie oceniam go i postanawiam wrócić do niego za kilka lat. Może więcej wyniknie z tego seansu. Na razie - zaznaczam tylko, że obejrzałem...
Kiedy pierwszy raz obejrzałem film w 1979 roku intrygowała mnie wtedy jedynie warstwa związana z SF,a miałem wówczas niespełna 17 lat.Potem film widziałem jeszcze dwukrotnie i przy każdym spotkaniu odkrywałem coś nowego.Dla mnie ,,Stalker" to opus magnum Tarkowskiego.Zachowując aurę kina tajemnicy,ponurych postindustrialnych pejzaży w nienachalny sposób porusza kwestie potrzeby wiary, odpowiedzialności za siebie.Ważny jest też problem ludzkiej odwagi w kontekście realizowania swoich pragnień,w ogóle odkrywania ich,,.Stalker" ma bardzo dużo cech ,,typowego" Tarkowskiego,przyznaję że te cechy często utrudniają mi percepcję jego filmów,tym razem jednak miałem wrażenie powściągliwości i umiaru w używaniu tychże.Tym samym oceniam film jako bardzo dobry 8/10.
Ukłony,esforty