Przed obejrzeniem tego fimidła wszedłem na jego stronę na wikipedii i zostałem
uprzedzony co do filmu, a mianowicie o czym jest. Pisało tam, że "Stalker" jest krzykiem do
ludzi o to aby rozwijali się duchowo. Tak też odebrałem dzieło Tarkowskiego. Poprzez
ostatnie słowa głównego bohatera zrozumiałem, że człowiek powinien się rozwijać
duchowo, mieć wiarę i nadzieję. Sam główny bohater taki był. Prowadził przez nieznane pola
ludzi, którzy chcą uzyskać szczęście. Niestety tak naprawdę nigdy nie było to potwierdzone,
że coś w tej komnacie istnieje i że w ogóle naprawdę w tych miejscach zdarzyło się coś
niezwykłego. Bo jak sam powiedział: nigdy nie widział już później tych osób których sam
oprowadzał. Co do ostatniej sceny odebrałem ją jaką obraz powiedzenia "wiara przenosi
góry". Moim zdaniem Tarkowski to prawdziwy mistrz w tym co robi. Zresztą cała sztuka
rosyjska stoi na najwyższym poziomie.