dlaczego fakt, że żona kongresmena wiedziała ile brała jego kochanka naprowadził dziennikarza na to, że to kongresmen stoi za śmiercią dziewczyny? co innego, gdyby to kongresmenowi się wypsnęło, ale w tej sytuacji, trop kieruje raczej na jego żonę....
Nie odpowiem Ci na to pytanie, ale cieszę się ,że ktoś je zadał. Właśnie skończyłem oglądać ten film i za cholerę nie wiem jakim cudem fakt, że ona wiedziała o 26 tysiącach wynagrodzenia naprowadził Russella do prawdy. Też nie wiem.
Jestem świeżo po obejrzeniu i ja to widze tak: kongresmen wiedział wcześniej(jak nie od początku), że Sonia jest podstawiona i był z nią tylko po to żeby kontrolować to co ona przekazywała Pointcorp. Ale żeby to zrobić i uwiarygodnić się w oczach tej firmy musiał o tym powiedzieć żonie, żeby go nie wydała albo coś takiego. Może kazał ją(Sonię) sprawdzić temu facetowi z wojska, albo sama Sonia powiedziała mu w końcu, że go szpiegowała i stąd wiedział ile dostaje(i powiedział o tym żonie przy porannej kawie ?). A w całym tym zabójstwie Soni chodziło o to żeby zmusić wszystkich do zainteresowania sie sprawą Pointcorp i tym żeby obalić tą firmę.
Czyli kongresmen zrobił to tylko dla sprawy, która notabene nie była błahą, jednak z tym morderstwem mocno przesadził.
aaaa, no i już wiem :-) Tej części brakowało mi do układanki ( oczywiście przy założeniu , że to nie jest wpadka scenarzysty ). Dzięki i pozdrawiam.
oglądałem film i nie wydaje się to takie proste... gdyby Collins wiedział o wszystkim od początku to dlaczego płakał na posiedzeniu komisji mówiąc o śmierci Soni?
o tym, że była w ciąży dowiaduje się przecież później... a posiedzenie komisji na którym się popłakał jest na samym początku filmu, więc ta odpowiedź jest raczej niemożliwa...
Pomyliłam - myślałam o jego reakcji na odsłuchanie zeznań tego typka pod koniec filmu.
A ta reakcja na posiedzeniu komisji - może jednak coś do niej czuł, zabójstwo nie było w planie i to nim trzepnęło? Chciał, aby nasłany człowiek jedynie ją przestraszył ( o tym mówi przyjacielowi). Miał poczucie winy za to, co się stało nieodwracalnie.
Sama szukam wytłumaczenia - trochę idealistycznie?
Przecież sam Colins w ostatniej spowiedzi mówi, ze tak, kazał ja śledzić, ale nie przypuszczał ze zostanie zabita
dokładnie, kazał temu wojskowemu ją śledzić, ale nie wiedział, że on ją zabił. Po pewnym czasie pracy z nią nabrał co do niej podejrzeń i poprosił tego kolegę z wojska o jej śledzenie. A żonie pewnie wszystko wyznał już jak ten skandal z romansem wyszedł na jaw. Na koniec chciał się wyplątać z tych morderstw i chciał dodatkowo wrobić w to Pointcorp.