Może i niezachwycający ale ciekawy. Na początku widzimy ostatnią misję Kirka podczas której umiera. Wiele lat później widzimy misję nowego Enterprise'a która bada tajemniczy atak na bazę Gwiezdnej Floty. Okazuje się że stoi za tym Tolan Soran - szalony naukowiec który po zniszczeniu swojej rasy przez Borg pragnie zemsty na kimkolwiek, na początek na pewnej prymitywnej planetce. Rola idealnie skrojona dla McDowella i jest w niej świetny a scena w której złomotał Picarda - cudo. Samo spotkanie Żanluka z Tyberiuszem też jest niezłe.