Są takie filmy w których argumentowanie, że są słabe jest jak przekonywanie, że woda jest mokra. To jest taki film. Ilość nielogiczności, głupot i nachalności ogromna. Nawet taniec, który miał być ozdobą filmu jest schrzaniony przez pseudomuzykę zwaną dubstepem... O aktorach nie ma co gadać, bo absolutnie nikt się nie wyróżnił ponad niski poziom. Każdy film z tej serii to powtarzanie schematów. Dobrze, że chociaż mojej dziewczynie się podobał.