na "tańcu" może się nie znam, ale poza tym, że jak każda część step up, ta też fabułą nie powala,
to jak dla mnie, każda część step up, nie powala też tańcem, a dlaczego? bo wszystko, co widzimy
w filmie, to zlepek różnych kadrów, z różnych tańców. no ja wiem, że to tak nie idzie na raz nakręcić
"robota" z bliska i z daleka, ale może tak by ktoś pilnował, żeby statyści stali na swoim miejscu, a
nie się teleportowali, o kilka metrów, albo rozbierali i ubierali w ułamku sekundy itp., to naprawdę
jak dla mnie psuje jakiekolwiek efekty, może jakby zatrudnić ludzi, którzy pracowali przy jakieś
dobrej produkcji wojennej ten film wyglądałby lepiej