Bardzo dobrze zrobiony film. Jeśli autorka chciała oddać beznadzieję, bezradność i niemoc wobec machiny państwa totalitarnego z jej małymi podłymi ludzikami: żołnierzami, urzędnikami i innymi trybikami, to jej się to udało.
Żadnych zbędnych ozdobników, nieprawdopodobnych wątków , o które często kuszą się polscy reżyserzy żeby "ożywić" akcję ( vide Miasto44) .
Film jest o tym jak to do twojego domu, w którym mieszkasz sobie spokojnie z mężem i karmisz szczęście śmiechem bobasa, wpada żołdak i każe ci w obcym języku zabierać co uniesiesz i wywozi do miejsca oddalonego o kilka tysięcy kilometrów.O tym że nic z tego nie rozumiesz i popychana przez jedne istoty ludzkie, wspomagana przez inne, żyjesz jak się da, nie kładziesz się w kącie i nie umierasz tylko rąbiesz węgiel, opatulasz dziecko i starasz się przeżyć.kiedy pojawia się konieczność walki o życie synka to walczysz.
Ten film jest własnie o tym.Reżyserka doskonale zna swój zawód, chciała mnie o tym przekonać i przekonała.
Agnieszka Grochowska jest aktorką do tej roli idealną.