Uważacie, że wziął i się powiesił na tym strychu?
Jakoś by mi się to kłóciło z jego misją i ewentualnym pokłosiem tej decyzji dla jego podopiecznych...
Z jednej strony się kłóci, ale dla mnie ta butelka i nagranie z krótką charakterystyką chłopców są nad wyraz wymowne. Widać, że Steve nosi w sobie ból/poczucie winy. Widać też, że przestaje sobie radzić, a jednak do końca udaje, że wszystko jest w porządku.
Wydaje mi się, że wrócił do nałogu, a na strychu ma pochowane zapasy na "czarną godzinę".