nie wiem czemu tak nisko oceniany? bo nie ma efektów specjalnych? każdy świetnie zagrał swoje role, kilka ciekawych nałożonych wątków na siebie. może dla wielu za trudny?
to nie chodzi o to że aktorzy źle zagrali, bo zagrali dobrze. samo przesłanie też płytkie nie było, a opcja o odradzaniu się wciąż na nowo bardzo do mnie przemawia, ale... z przykrością stwierdzam, że w tym filmie nic się nie działo, albo działo się bardzo niewiele. Jakoś się nie kleił i tyle. Nie był on ani bardzo dobry, ani przykuwający uwagę, ani nawet dialogów nie miał powalających. Zagrała w nim trójka rewelacyjnych aktorów, co automatycznie podnosi jego notę, jednak wg. mnie to z samym filmem było coś nie tak. Niezły pomysł, gorzej z jego realizacją. Jeszcze gdyby był kręcony na podstawie książki to bym to zrozumiała- znaczy fakt iż wielu rzeczy w nim brakuje, a w książce mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej, jednak tu po prostu scenariusz był taki sobie i tyle.
wiesz co, przemyślałem to sobie po Twoim opisie i o punkcik notę opuściłem. nadal twierdzę że trójka głównych aktorów świetnie zagrała, ale istotnie, scenariusz był taki sobie.
o! a to miłe... obawiałam się jakiegoś pojazdu po moim wpisie, bo z tego co widziałam poziom kultury na forach itp w necie jest coraz niższy, a tu proszę :) cieszę sie że mogłam zwrócić twoją uwagę na fakt kiepskiego scenariusza. pozdrawiam
istotnie - poziom kultury i na forach i w życiu na co dzień jest bardzo niski i nadal spada. cenię taką informację zwrotną. chętnie częściej posłuchałbym takich uwag - innego spojrzenia na to samo. oczywiście każdy ma swoje gusta, ale dobre argumenty mogą rzucić nowe światło na sprawę.