No to co zrobili z Draxem, który w poprzednich filmach mówił że nie może nosić ubrać bo ma delikatną skórę a w trójce to nie problem. Czy totalne przegięcie z Grootem, który mówi.
Film dobry, jak każdy Marvel ale to to było przegięcie z ich strony. Szczególnie że jakby byli spólni z wcześniejszymi filmami to ten nic by nie stracił. Np. Mantis mogła go zauroczyć aby założył strój. A groot to już totalny bez sens.
Nie czytałem komiksów więc nie wiem czy tak było też na papierze.
Przecież Groot powiedział jedną kwestię, która nie brzmiała "I'm Groot", żeby nas widzów uświadomić, że jesteśmy częścią tej ekipy. Każdy z strażników rozumie co mówi Groot, kiedy trylogia dobiegła końca, staliśmy się częścią tej drużyny, przez co mogliśmy po raz pierwszy zrozumieć Groota w pełni.
Przykładem jest Gamora, która przez 3/4 filmu irytowała się, ciągle słysząc "I'm Groot", do momentu, kiedy pomogła Rocketowi. Później normalnie z nim rozmawiała.
To nie Groot zaczął mówić w naszym języku, tylko my zaczęliśmy go rozumieć.
O dzięki nie pomyślałem o tym w ten sposób. Właśnie zmieniłeś mi myślenie o filmie.