amerykanskie paskudztwo. Film o chwale, honorze, szlachetnosci, zdradzie i milosci silniejszej niz ambicje. Wszystko odsadzone w scenerii amerykanskich "najwazniejszych". Od razu mozna sobie wsadzic srodkowy palec gleboko w przelyk.
Dobrze, ze na koncu prezydent nie wyglosil przemowienia do narodu, majac na mysli caly swiat.
Nie krytykuj go za "amerykańskość". Jestem pewien, że agenci Secret Service poświęciliby życie dla kraju, tak jak robią to żołnierze na wojnie.