film przeciętny, bez szaleńczo-zawilej akcji...powoli się rozkręca, efekty bijatyckie marne...najciekawsze ostatnie 10 minut filmu ....w oczekiwaniu na kolor znaczka...
Właśnie jaki w końcu był ten znaczek bo ostatnich minut nie oglądałem. Ale według mnie to ojciec współdziałał z tym Childsem, a na kopertę nalepił niewłaściwy znaczek i tak jakby za karę dostał zawału bo jednak sprawił że młody będzie żył w przeświadczeniu że się mylił, choć był na tyle bystry że nawet temu Childsowi nie powinien wierzyć bo fakty przemawiały za winą ojca.
Aha, czyli on nie dostał zawału tylko młody go otruł bo wiedział że i tak musi umrzeć za swoje dokonania. No proszę, trochę nieuważnie oglądałem to raz a dwa że trochę przekombinowałem z interpretacją. Tak czy siak dzięki a film zaskakująco dobry. Nie spodziewałem się że aż tak.
SPOILER no niekoniecznie, może po zabiciu ojca chciał się upewnić, czy ojciec był rzeczywiście winny, bo tłumaczenie ojca było takie że chciał po śmierci żony chronić syna, dlatego nie doniósł na zabójcę;
biorąc ten tok myślenia, jeśli ojciec był niewinny to słusznie zatruty znaczek był czerwony, bo wtedy był winien tylko morderca i rzeczywiście powinien ponieść karę, natomiast jeśli ojciec był winny to być może znaczek czarny nie był zatruty, bo wtedy tak naprawdę byłby tylko ojciec odpowiedzialny za śmierć swej żony i być może syn by wybaczył mordercy
w każdym razie film bardzo mi się podobał, zwłaszcza to nie do końca dopowiedziane zakończenie
a może po prostu chciał go zabić a przy okazji się dowiedzieć jak było naprawdę :))