Spodziewałam się w sumie czegoś innego, ale i tak dostałam niezły film o psycholu, który czerpie przyjemność ze znęcania się.
Monologi głównego bohatera oraz dynamiczna, a w pewnych momentach wręcz chaotyczna praca kamery, całkowicie obnażają to co siedzi w głowie mocno zaburzonego człowieka. Tak samo scena z brutalnym morderstwem córki, była to esencja pogłębiającej się przez lata psychozy.
Świr został odegrany naprawdę dobrze przez Ledera, w zasadzie ciężko mi sobie wyobrazić bardziej niepoczytalnego faceta (no może Ed Gein).
Cały obraz można brać dosłownie lub interpretować sobie, że to wszystko działo się tylko w głowie psychopaty i tak naprawdę nigdy nie wyszedł z więzienia (to by tłumaczyło kilka idiotycznych zachowań tych normalnych ludzi).