Film w którym reżyser skupił się na zalewaniu widza ujęciami twarzy bohaterów w bardzo dużym zbliżeniu. Dzięki temu emocje bohaterow nas osaczają, co może wywołać pewien dyskomfort. Przypadkowość ukazywanych rozdziałów nie jest bez powodu, co jednak nie uchroniło mnie przed pewnym zmieszaniem i chwilowym zagubieniem.
Obawiałem się, że będą tu sceny seksu ale tak na prawdę to nie bylo ani jednej.
Kino to sprawiało wrażenie jakby dzieła artystycznego, jednakże żadnych artystycznych uniesień z niego nie wyniosłem. Mocna 6-ka za ujęcia, przede wszystkim muzykę i taki dość dziwny nie spotykany klimat.