Dość udany remake... oczywiście pojawi się zarzut "gdzieś to już widziałem", ale pamiętajcie, że to remake... i wiadomo też jak zakończy się trylogia... momentami dość nudnawy i porażający idiotyzmem głównych bohaterów: gdyby facetowi nie zebrało się na przemowę, tylko od razu odstrzeliłby pannie łeb, to może w porę wypatrzyłby "bagheada" i go też załatwił...
To jest remake, wspolczesna wersja filmu z 08' r. Są smartfony, nowoczesne auta i airbnb, a w filmie z 08' r. akcja dzieje się w 2005 r. - telefony z klapką, brak airbnb itd. Tego nie da się nazwać prequelem przez te powody oraz przez to, że akcja tego filmu jest identyczna co w oryginale.
Aha. Ale film jest strasznie gówniany i przewidywalny. A ten reżyser zrobił kilka sprawnych widziadeł, jak Die Hard2, Deep Blue Sea i Diatlov's Pass.
Cala ta seria jest nie udana. Przewidywalny i ogólnie nawet sie nie było czego bać bo było to tak bardzo infantylne. Albo ja już z tych thrillerów wyrosłem albo to na prawdę jakiś żałosny film.