... dystrybutorowi, który odciął polskich widzów od możliwości obejrzenia całej trylogii w kinach na normalnych seansach. Strangers okazuje się być najpopularniejszym horrorem pierwszych pięciu miesięcy w USA deklasując m.in. beznadziejne Urojenie. No ale cóż... Mamy za to drugiego Puchatka, choć w sumie to zły przykład, bo jest w tym filmie coś pociągającego. I nie jest to miód. Ogólnie oba filmy chciałbym obejrzeć w kinie. O zeszłorocznym seansie przygód morderczego leniwca, którego miejsce powinno być tylko na maratonach, wolałbym zapomnieć.
Dokładnie tak, i teraz trzeba czekać na VOD żeby obejrzeć. Ja akurat byłem na maratonie, widziałem i według mnie to naprawdę dobry, solidny i godny remake, ale wszedłby jeszcze bardziej gdyby nie hałasujące, pijane dzieci, które na maratonach są stałymi bywalcami i na większości NMF-ów dają o sobie znać. Tak bardzo się cieszyłem na nowe Strangers, jako że jestem fanem wszystkich części. Ale Monolith Films (nie)wie jak zarobić i zawiódł masę widzów, jako że widziałem, że wielu ludzi chciałoby obejrzeć na wielkim ekranie. Tym większy strzał w kolano, że to pierwsza część trylogii, która i tak już została nakręcona. I co? Na następnych maratonach będą puszczać Chapter 2 i Chapter 3? Zrobią maraton Strangers? Pierwsza część "Puchatka"? "Urojenie", "Gra w opętanie", czy właśnie "Slotherhouse"? Może nie wszystkie były bardzo złe, ale żaden z wymienionych filmów nie reprezentuje poziomu kinowego. Ale Monolith wie lepiej i możliwe że pozbawił się potencjalnego hitu, bo nie oszukujmy się, wiele osób by poszło. Ja zapewne nie raz. No ale stało się, teraz na VOD trzeba czekać. Miejmy nadzieję, że chociaż tam pojawi się i to szybko i nie będą nam kazali szukać w głębiach internetu i stronach zza granicy.
Prawdę mówiąc wybierałem się na ten maraton (nigdy nie byłem i miałem po Strangers wyjść z kina), ale jak piszesz o tych pijanych dzieciach na seansach, to cieszy mnie to, że spóźniłem się na autobus :))
Ja chodzę na każdy maraton horrorów, jako że kręci mnie klimat czterech filmów pod rząd w nocy w kinie, ale niestety prawda jest taka że często jest trzoda. Akurat na ostatnich NMF-ach nie było źle, dało się w spokoju oglądać, ale tym razem dzieciarnię poniosło. No mówię, szkoda, bo w Strangers liczy się klimat i napięcie. I czułem je, ale mogło być bardziej, gdyby nie takie warunki na sali.