Nie ma to jak wziąć niezły plakat oryginalny, tandetnie go pokolorować, na górze dodać czerwony pasek z logiem Rmf Classic i wszystko podsumować lipnym hasłem.
Film zobaczyłem przypadkiem na kinie nocnym w Zwierzyńcu i zrobił na mnie pioronujące wrażenie.
Ale czegoś się nauczyłem - bardziej zwracać uwagę na nagrody i recenzje, a mniej na plakaty.