Tak idiotycznego filmu w zyciu nie widzialem , a widzialem ich duzo. Jezeli ktos chce zobaczyc hektolitry tryskajacej spermy i rzygowin to znajdzie to cos. Idiotyzm tej produkji chyba nie ma sobie rownych. Mowic o tej bryndzie smiesznay moga chyba tylko ci , ktorzy na pokazie w kinie Warszawa namietnie palili trawe. Szczytowa scena jest stosunek analny Tori Spelling z duchem. Obrzydlistwo.