Byłem autentycznie przerażony, to jest straszny film...
Wszystkie gagi, które były całkiem normalne - wyszły chyba najlepiej; uwielbiam numer ze słupkiem, mózg Shorty'ego i skecz z piłką od kosza (Nike?), no i w ogóle Wayansów. O reszcie już zapomniałem - jedynka była zdecydowanie zabawniejsza. Do twanga: obejrzysz wreszcie SM1 - nie przeżyjesz... ;)