"Gdyby to usunąć mamy kolejny film opowiadający o losach wojsk amerykańskich w Iraku."

Namówiłeś mnie :D

DOKŁADNIE to samo pomyślałem. Jak by usunąć sceny z potworami, to wyjdzie kolejny film o wojnie z terrorystami amerykańskimi. W dodatku rozlazły jak diabli. Praktycznie o niczym. A najciekawsze, że twórcą filmu jest twórca rewelacyjnego serialu Misfits.

Jest dokładnie tak jak piszesz - w 1ym, 2im, 4ym i 5ym zdaniu. Reszta to Twoje oczekiwania, które się niestety nie spełniły. Rozumiem, że chciałeś, aby akcent został położony bardziej na fantastykę, ale nie potrafisz niestety dostrzec, że ten film mimo wszystko jest co najmniej dobry. I nie jest to żadna "lipa, w dodatku polityczna, na siłę". Nie masz tu żadnego uogólniania, że Amerykanie są dobrzy, a ludzie w 'turbanach' źli. Ten film, pomimo zrozumiałych uogólnień i pokazania sytuacji ekstremalnych, pokazuje rzeczywistość taką jak jest. Bo 'obu stronach barykady' znajdują się bardzo różni ludzie, czasem pozbawieni skrupułów, zatraceni na oślep w swych 'misjach', reagujący jak maszyny, innym razem tacy, dla których życie (nie tylko ludzkie) jest największą wartością. I nie gniewaj się, ale ocena 2/10 jest po prostu wyjęta z kosmosu. Film mógł Ci się nie podobać, ale w ogóle nie wziąłeś pod uwagę strony technicznej filmu, która stoi na bardzo dobrym poziomie. Zarówno 'symulacja pola walki', jak chociażby animacje potworów są po prostu świetne. Do tego bardzo dobre udźwiękowienie. A co z aktorstwem? Ono również było do dupy? No proszę Cię:P I tylko za to, że czujesz się "oszukany" zaniżyłeś ocenę solidnej produkcji do poziomu serialowej kloaki serwowanej w tv? Oj nieładnie, bardzo nieładnie:P