wynika z faktu, iż część odbiorców spodziewa się jatki w stylu Bitwa o Los Angeles, kolejnej Godzilli , tudzież Independence Day, a tu? Otrzymują film miejscami snujący się niczym tytułowe potwory, podszyty metaforami i stosowną dawką emocji, niekoniecznie łatwy i prosty w odbiorze skierowany dla bardziej wymagającego odbiorcy. Ci zachęceni tytułem mogą czuć się zawiedzeni, osoby zaś które szukają bardziej ambitnego kina nigdy po ten film nie sięgną, bo będą spodziewać się czegoś w stylu "zabili go i uciekł".