Nie sugerować się krytycznymi opiniami tylko samemu sprawdzić. Film na pewno nie jest dla prostych ludzi których interesuje sama akcja i rozwałka wyładowana efektami. Śmiać mi się chciało kiedy czytałem, że jest "nudny". Film jest naprawdę bardzo klimatyczny, ma kilka pięknych scen, dialogi są ciekawe, aktorsko bardzo dobrze, technicznie super, a sam pomysł mimo, że wydaje się być odgrzewanym kotletem, sprawdził się tutaj idealnie. Duża staranność o szczegóły i małe smaczki na pewno dadzą dużo frajdy ludziom którzy nie szukają pustej rozwałki, ale klimatycznego filmu sci-fi w delikatnie postapokaliptycznym klimacie. Film o relacjach międzyludzkich i tych między całymi cywilizacjami.
W ogóle nie widać, że jest to film niskobudżetowy.
Polecam!
jaki swietny film k...a chyba pisales to po pijaku jakim cudem tworcy nazywaja to thrileren jak absolutnie przez cala dlugosc filmu nic sie nie dzieje scenariusz to dno gry aktorskiej nie ma i moja nota 3/10 tylko za efekty specjalne w wykonaniu powiekszonej osmiornicy tworcy mieli moze ciekawy pomysl ale wyszlo jak zwykle WIELKIE G.
jeżeli ty mi powiesz gdzie do diabła w tym filmie jest aktorstwo to ja naprawdę ci jakąś nagrodę wymyśle ty oglądałeś łaś jakiś dobry film w swoim smutnym życiu ....
Twoje smutne życie owocuje za to w dobre filmy typu Tokyo Drift.
Autor tematu napisał małe smaczki dadzą dużo frajdy ludziom, którzy nie szukają pustej rozwałki. Ty widać szukasz skoro nic nie widzisz.
Zresztą po co ja karmie trolla.
haha zgadzam się z Tobą. Nie wiem czym tu się zachwycać. Tak - odgrzewane kotlety. Ckliwa historia pseudo romantyczna z "ośmiornicami" kręcącymi się po USA. I gdzie niby te ciekawe dialogi przepraszam? Chyba że Polacy sobie dorobili jakieś inne tłumaczenie :D Jedyne co, to można sobie na aktorkę popatrzeć bo ładna babeczka.
stolek7 zgadzam się z tobą w 100%. Ten film to dno i zaznaczam, że nie szukam pustej rozwałki... szukam w tym filmie czegokolwiek interesującego i ... NIC! W życiu nie widziałam czegoś równie nudnego. "Dialogi są ciekawe"? Hahaha! Tak... szczególnie ciekawy był ten o wstrzymywaniu powietrza przez delfiny. Do dziś nie mam pojęcia co to miało wspólnego z fabułą filmu :-/
Rozumiem, że w pozostałych filmach znajdujesz 100% wypowiedzi dotyczących wyłącznie fabuły? Poza tym jeśli facet próbuje dostać się do sypialni babeczki, to delfiny też dotyczyły fabuły. czego tu nie rozumieć? Moim zdaniem film powalający nie był, ale oceny typu "kompletne dno" źle świadczą o umiejętności obserwacji. Gdyby obok ciekawie rozwijającej się się "sytuacji" tych dwojga, bardziej przemyślano "grę" ośmiornic, byłoby niezłe kino. U mnie na plus muzyka i gra aktorów, fajnie zagrane "przypadkowe" postaci. Również niektóre sceny "dramatyczne" były niezłe. Wzlatujące samochody, ogólnie z resztą klimat "dokumentu" robił swoje. Nie podobała mi się np. scena z "miziającymi się" ośmiornicami i gapiącymi się w nie bohaterami, bez sensu. W ocenie ogólnej uczciwa 7-ka!
"Rozumiem, że w pozostałych filmach znajdujesz 100% wypowiedzi dotyczących wyłącznie fabuły?" Nie. Prawdopodobieństwo równe 1 jest zwykle mało prawdopodobne ;p Ale przynajmniej 50% fabuły w fabule mnie zadowala. W tym filmie nie odnalazłam nawet 5%. Takie jest moje zdanie. "oceny typu "kompletne dno" źle świadczą o umiejętności obserwacji" - heh... w końcu mam astygmatyzm. Być może ludzie bez wad widzą to w innym świetle.
Ogólnie zgadzam się z tą opinią, film jest dobry, SF z klimatem starej produkcji. W ciągu ostatnich 3 lat widziałem tylko kilka dobrych filmów SF, ten jest zdecydowanie jednym z nich. W zasadzie każdy spodziewał się pewnie rozwały na szeroką skalę, a tu mamy coś w rodzaju dramatu obyczajowego z obcymi w tle + kino drogi. Jedno, co mnie trochę nie przekonało, to sami obcy - moim zdaniem, to raczej nie one stanowiłyby zagrożenie dla ludzi, ale ludzie ze swoją zaawansowaną technologią dla nich. Trochę dziwnie wypadły sceny, gdy żołnierze, czy przewodnicy grzeją całą parą do obcego, a na nim to żadnego wrażenia nie robi.
Mnie bardzo pozytywnie zaskoczył film.
Byłam raczej przygotowana na odgrzewane kotlety z cyklu 'dobrzy ludzie vs źli obcy' + efekty specjalne.
A tutaj dostałam dobry film z przesłaniem o największych potworach w kosmosie.
Film o największych potworach w kosmosie? Jeśli nawet ten film ukazał jak straszni są ludzie... to w Avatarze ten motyw był bardziej wzruszający.
Śmiem zaprzeczyć.
w Avatarze były bardzo dobre efekty specjalne 3D na miarę oskara. Fabuła trochę przereklamowana i nie łyknęłam jej.
Dobry film, to taki, o którym się nie zapomina na długo. Dla mnie takim filmem z gatunku Sci-fi to Strefa X i Dystrykt 9.
i Star Trek :D
Błagam! Gdzie Strefie X do Dystryktu 9? Nie mówiąc już o Star Treku! Dystrykt 9 był genialny i to był dopiero film o największych potworach w kosmosie! "Dobry film, to taki, o którym się nie zapomina na długo" - według mnie Strefa X to film do bani a i tak zapamiętam go na długo... właśnie jako film do bani ;p
Film wszedł wreszcie masowo do Polskich kin i widzę, że moje wcześniejsze spostrzeżenia są trafne - większość osób idzie na to jak na film akcji, oczekując durnej rozwałki i strzelania do kosmitów. Niestety widzę, że mieszanie gatunków w taki sposób nie wychodzi producentom i dystrybutorom na dobre. A szkoda, bo przez to sci-fi czy fantasy może zostać potraktowane jako gatunki skierowane na głupią akcję i wtedy nic ciekawego nie będą już kręcić (a wszyscy wtedy dopiero zaczną narzekać na płycizny) :(
Płycizna płycizną... ale na litość boską... tam nic się nie działo! NIC! Zero! Skoro już dotarliśmy do dna... to może być tylko lepiej!
Czy film musi być wypełniony akcją i różnorakimi wydarzeniami żeby był przez Ciebie uznany za dobry?
Tego nie powiedziałam. Osobiście nie przepadam za kinem akcji :-) Ale jedyne co zapadło mi w pamięć po obejrzeniu tego filmu to wielkie kalmary, pusta blondyna, niezbyt rozgarnięty facet (jego mina przez cały film jest niewzruszona i wyraża...jakby to nazwać?...niekumatość?) i jeszcze ten tekst o delfinach wstrzymujących oddech... Tja... ni w pięć ni w dziesięć. W każdym razie, nie jestem w stanie znaleźć w tym filmie czegokolwiek co by mnie poruszyło, zafascynowało, olśniło.
Sugerowałam się bardzo marnymi opiniami o tym filmie, jednak bardzo cieszę się , że po niego sięgnęłam, bo nie był to czas zmarnowany. Film bardzo dobry.
Monsters jak Media Markt, nie dla idiotów. Doskonały klimat, który ujął mnie, osobę lubującą się w rozwałkach i alergicznie reagującą na dramaty. Dialogi, kreacja i odegranie postaci, elementy humorystyczne, nieliczne momenty podnoszące napięcie, dopracowane jak na niski budżet efekty - wszystko to składa się na prawdziwe arcydzieło niezależnego kina, depczące po piętach "Moon". Szkoda, że w przeciwieństwie do niego tak mało osób potrafi docenić ten film, przez co ocena jest totalnie nieadekwatna. Kij w oko hejterom i gimbusom, którzy nie potrafią powstrzymać mordy od ziewania jak na ekranie nic nie wybucha przez pięć minut. 10/10 i luv this
Apophis_: dzięki za Twoją recenzję, gdyby nie ona, ominąłbym ten film, a tak miło spędziłem czas oglądając Monsters. Polecam
Film uważam za ciekawy a jeśli ktoś podziela moją opinie to polecam film "droga" z Mortensenem.
http://www.filmweb.pl/film/Droga-2009-419050
film po prostu rewelacyjny !, zasugerowałem się pochlebną recenzją w Wyborczej i się nie zawiodłem, super zdjęcia i muzyka, świetny klimat, który ciągle trzyma w napięciu. Niewytłymaczalnym jest tak niska ocena tutaj, ale to pewnie przez "znafcuf kina" Jesli komuś podobał się Dystrykt 9, Projekt Monsters czy Mgła to musi to obejrzeć. Polecam
A ciekawe co powiecie na taką częściową interpretację (zaznaczam, że jest totalnie abstrakcyjna): akcja dzieje się na pograniczu Meksykańsko-Amerykańskim , z potworami- ośmiornicami walczy zarówno wojsko meksykańskie jak i US Army, ponad 5000 osób już zginęło, ludzie zapalają świeczki przy zdjęciach, murale pytają "ile jeszcze cierpień", "kim są obcy?", fotoreporter zimno chwytający tragiczne momenty, bogata Amerykanka kontrastująca beztrosko z twardą meksykańską rzeczywistością ... A jakby to przyrównać do życia prawdziwych ludzi na pograniczu MEX-USA, które jest polem walki karteli narkotykowych, ośmiornice (macki mogące wszędzie dotrzeć, bardzo trudne do zabicia, podsycane energią z telewizji = kartele), ludzie desperacko starają się przedostać na teren USA płacąc przy tym często najwyższa cenę, wojsko walczy z "potworami" ale inwazja i tak dociera do stanów ościennych Ameryki.... ?
Wystarczyłoby zmienić nazwisko reżysera na Van Thier i Twoja interpretacja poszłaby jak woda. ;)
Potwierdzam!! Spodziewalam sie glupkowatego horroru a otrzymalam inteligentny i piekny film s-f ktory naprawde jest warty to obejrzenia dla ludzi ktorzy chca od kina czegos wiecej niz typowej rozrywki. Dla mnie to przypominalo swego rodzaju dramatyczna pzrygodowke (uwielbiam przygodowki) z elemntami s-f i trillera. 7/10