Uwaga SPOLER!
.
.
.
.
.
.
Jak myślicie? Czy Sam przeżyła? Początek filmu (do napisu tytułowego) jest jego... zakończeniem. Widzimy w nim, jak Andrew niesie ranną Sam... Jak sądzicie - czy jest tylko nieprzytomna, czy może nie przeżyła? Ciekaw jestem Waszych opinii... :)
A co do samego filmu - uważam, że może i nie jest to arcydzieło kinematografii, ale (subiektywnie!) uważam, że obecna ocena (5,8) jest nieco zbyt niska - co najmniej o 0,5-1 oczka...
kurka właśnie czytam forum i na początku nie załapałam że pierwsze sceny filmu to jego końcówka, gdyby nie to że przeczytałam i obejrzałam jeszcze raz, dalej sądziłabym że był happy end. A tak to klops, hmm sama nie wiem czy przeżyli czy nie. Myślę że to musimy sobie już sami dopisać, do oceny też się zgadzam film naprawdę dobry.
Bardzo mi się podoba w filmach zabieg retrospekcji lub inwersji... W ogóle lubię filmy, które zyskują "drugie dno" dopiero po całym seansie, albo po dwukrotnym obejrzeniu.
A co do oceny - Vox populi - Vox Dei... Każdy ma prawo oddać swój głos i zgodzić się lub nie z głosami innych... Takie uroki demokracji :)
Raczej trzeba podejść do tego tak że każdy liczył na coś ala Dystryk 9 a efekty miały być rodem z Wojny Światów Spielberga... a tu zonk. Na pierwszy rzut oka też tak pomyslałem. A potem jak dowiedziałem się że to niskobudżetowe kino troche bardziej autorskie a nie komercyjne no to już wiedziałem że bedzie albo dramat albo wielka kicha alias Skyline.
Tyle że nie każdy myśli tak jak ja... tylko jak s-f no to kino pełną gębą, strzelaniny itp... i tutaj wychodzi jaka ocena filmu taki kraj. Czyli polska ma gdzieś 5.5/10 ;/ mimo że jak już kolega wyżej wspomniał, nie jest to arcydzieło ale film wart uwagi tyle że jak widać nie dla każdego a dla bardziej wymagającego widza.
Dla mnie film ma inne dno : można być kompletnym dupkiem a i tak zasłużyć na sympatię kobiety. Facet w ogóle się nie starał, miał świadomość zagrożenia a w ogóle nie był zapobiegliwy. Jadąc do Meksyku nie miał nawet rozmówek ani translatora. Czy jego wrażliwość na prawdę rekompensuje to że był kompletną pipą ?
nie rekompensuje, facet tak mnie wpieniał, że na jej miejscu na końcu dałabym mu po twarzy. I pomijając jego wszystkie kretyńskie wyczyny - siedzi w Meksyku i nie zna słowa po hiszpańsku, litości...
A to typowa przypadłość "anglo-językowców" (Amerykanie, Anglicy), on mówi po angielsku i czy jedzie do Meksyku czy Bułgarii w jego założeniu ludzie tam powinni rozumieć jego język. A co do samego filmu zgadzam się z większością przedmówców bardzo przyjemny film drogi, ogólna ocena deczko zaniżona wg mnie.
Początek filmu - Sam jest w szpitalu i ma ranną rękę, więc scena w której ją niesie to był ten wypadek, któremu uległa i wylądowała w szpitalu z ręką, później ją stamtąd zabiera i zaczyna się podróż. Żadnej retrospekcji nie dostrzegam ale może się mylę.
Nie masz racji. Ostatnie sceny filmu. Noc, jadą żołnierze i sobie nucą melodię, wyskakują z samochodu i meldują przez radio "znaleźliśmy ich" i koniec filmu. Pierwsze sceny filmu, świat oglądamy przez wojskowy noktowizor, noc, żołnierze nucą melodię, w pewnym momencie słyszymy komunikat "znaleźliśmy ich". Chwilę potem następuje strzelanina i kątem oka widzimy jak Sam leży na ziemi. Ciach napisy początkowe, a potem już widzimy Meksyk za dnia.