Lądują o świcie, mają do przejścia raptem kilka kilometrów, więc idą przez dżunglę gdzie słyszą od załogi drona, że do dyspozycji jest 8 godzin lotu. Nagle dron się psuje i wraca do bazy, co trwa jedynie kilkanaście minut bo oddział specjalny ledwo zdążył w tym samym czasie dojść do celu (zwykły piechur pokonuje 6km w godzinę). Powiedzmy, że to drobna wpadka, ale potem akcja się sypie, Liam ucieka, zapada noc (ostrzał na lądowisku po zmroku), znowu ucieka i słyszy że ma do przejścia na kolejne lądowisko 2km tyle tylko, że przez ogromną górę. Znowu świta (czyli minęły już 24 godziny) , Liam dalej idzie, łapią go, uwalniają, przekazuje plan zbombardowania jaskiń, a wtedy załoga drona do swojego przełożonego melduje o kilkunastu godzinach godzinach obserwacji i nie chce zejść ze stanowiska (w rzeczywistości byłoby to min 24 o czym świadczy także ukazany dzień/noc w bazie). O 11 ma nastąpić pierwsze bombardowanie mające na celu odwrócenie uwagi więc rozpoczynają atak na chałupę. Chyba pomylili godziny bo walczą, mordują, a bombardowanie o 11 nie nadchodzi i odwrócenie uwagi poszło się gonić. Załączają tryb predator i idą przed siebie na oślep. Dostają granatem, tracą przytomność i przenoszą ich do jaskiń. Dopiero wówczas następuje pierwsze bombardowanie. Czyli faktycznie atak rozpoczęli jakąś godzinę przed z myślą że dwa AK-47 pozwolą im pokonać dziesiątki przeciwników. Przecież nikt z nimi do tych jaskiń nie biegł na plecach, zwłaszcza że tamci nie wiedzieli o planowanym bombardowaniu o 11. Na sam koniec gdy mamy niecałe 2 minuty Rusell włącza speed mode i w tym czasie zdąża przejechać VW przez miasto, wbiec do bazy oraz odwołać 3 atak. W rzeczywistości samo otwieranie bramy do tej bazy (także pokazane, a jakże) trwałoby dłużej niż te 2 minuty, o jakiejkolwiek kontroli na wjeździe nie wspominając, a gdzie dopiero czas na bieg itd. Sama akcja też bez ładu i składu, bo na miejsce spokojnie dolatuje helikopter, ale dowództwo nie podejmuje żadnej próby wysłania kolejnych żołnierzy tym pierwszym na pomoc.
Panowie, jak chcemy kino akcji, to oglądamy kino akcji, a jak chcemy chronologię, to włączamy sobie Wołoszańskiego.