Jestem ciekawa po co jest tam śmierć tego psiaka??? Jeśli chodziło o "zbudowanie lepszego napięcia", to wyszło wręcz odwrotnie. Mam nadzieję, że w realu psi aktor ma się bardzo dobrze.
Nie oglądałem filmu więc nie oceniam ale też nienawidzę takich scen ze zwierzętami. Na szczęście obecnie w ogromnie przeważającej większości to tylko fake, ale zawsze takie sceny są niepotrzebne i "odpychają" od ekranu. Pozdrawiam.
Krwawe sceny w horrorach jeśli chodzi o ludzkich aktorów, choćby najbardziej ociekające i wybebeszone, nie ruszają mnie w ogóle, ale jeżeli w horrorze jest podobna scena z jakimkolwiek Zwierzakiem, wyłączam i zapominam.
Ostatnio też wyszło, że w "Był sobie pies" była wycięta scena, gdzie Owczarek Niemiecki omal nie utonął podczas jej kręcenia... Pozdrawiam serdecznie.